Widok
Domek jednorodzinny, parterowy - miodowy miesiąc - ok 86m kw. ogrzewanej powierzchni + nieogrzewany garaż. Mieszkam od 2010r. - opykałem już 3 pełne sezony grzewcze. Koszty całoroczne używania pieca to (w zależności od długości zimy, wiatrow, temperatur) od 1800-2350zł brutto. Na przykład najdroższy był ostatni sezon 2012/13 - pamiętacie pełna zima jeszcze w kwietniu - w okresie rozliczeniowym 1.07.07.2012 - 30.06.2013 zużyłem dokładnie 1128 m sześc. i zapłaciłem łącznie 2343,60zł ( co ciekawe w okresie od końca maja do września, przy wyłączonym C.O. kuchnia gazowa, prysznic, wanna piec zużył 60m sześc.). Temperatura w domu oczywiście komfortowa 21,5 st. Co roku wpłacam co ok. 2mce przedpłaty 350-400zł. Już ten system ratalny jest godny polecenia (węgiel niestety kupuje się zwykle na cały sezon, to samo z grochem i trzeba od razu wywalić poważną gotowkę. Prawdą jest jednak to, że w nie zaizolowanym budynku, starym budownictwie, przy wadach konstrukcyjnych może nie być rożowo. Pozdrawiam!!!
Ja wynajmowałam przez jakiś okres za studenckich czasów mieszkanie ok.40 m2, stary Wrzeszcz, okolice Chrobrego i ogrzewanie wychodziło nas jakąś 100 zł/m-c (w okresie zimowym), ale to było kilka lat temu, więc teraz myślę, że kosztowałoby to ze 150 zł. Wbrew pozorom ogrzewanie gazowe wcale nie jest najdroższe, ale bardzo wygodne! W bloku płacę teraz jakieś 800 zł za sezon grzewczy, a odkręcam kaloryfery ze 2-3 razy w zimie i to na chwilę, bo po chwili jest mi za gorąco (nie mamy podzielników). Wszystko tak naprawdę zależy od ocieplenia-czy i jakie jest, czy mieszkanie narożne, czy na ost.piętrze itp.