Jeśli ktoś jest na granicy budżetu...
Jeśli ktoś jest na granicy budżetu i zastanawia się czy dom czy mieszkanie to jest chyba niepoprawnym optymistą lub niepełnosprawnym umysłowo. Przepraszam za ostry język ale taka prawda. Dom to...
rozwiń
Jeśli ktoś jest na granicy budżetu i zastanawia się czy dom czy mieszkanie to jest chyba niepoprawnym optymistą lub niepełnosprawnym umysłowo. Przepraszam za ostry język ale taka prawda. Dom to wydatki w nieskończoność, co roku trzeba przeznaczać kasę na różne odnowienia, malowania dokupywanie roślin itp itd. Ledwo Ci starcza na życie w bloku to nawet nie myśl o domu, bo będziesz żył w ruinie. Druga sprawa to nasi supermeni z Wiejskiej w Warszawie. Co roku szukają pomysłów jak doić ludzi, którzy jakoś sobie w życiu radzą, sprawdzają nasze możliwości i limity, przy których jeszcze płacimy... Wierzycie, że nie podniosą drastycznie podatków od domów i działek? Skoro radary nie przyniosą tyle ile Vincent założył to za kogo się wezmą? Przecież nie za bezrobotnych czy bezdomnych!
zobacz wątek
11 lat temu
~Krisu ma Dom