Re: krem do twarzy 30+
Ja tydzień temu robiłam podobne poszukiwania, też chodziło mi o poprawienie owalu twarzy, bo to już 30+ i trzeba narzucić sobie nieco dyscypliny ;)
Ale do rzeczy: na forum wizaz.pl jest taki...
rozwiń
Ja tydzień temu robiłam podobne poszukiwania, też chodziło mi o poprawienie owalu twarzy, bo to już 30+ i trzeba narzucić sobie nieco dyscypliny ;)
Ale do rzeczy: na forum wizaz.pl jest taki ranking, Kosmetyk Wszechczasów czy jakoś tak się nazywa, no i tam babeczki oceniają różne kosmetyki i piszą o swoich subiektywnych odczuciach. Dla mnie to ważne np. czy krem ma konsystencję serum czy "smalcu", bo mam bardzo kapryśną cerę. Po przeczytaniu opinii zdecydowałam się na krem Soraya Art&Diamonds Liftingujący Krem na dzień (Ultra Aktywny Lifting Kolagenowy). Trochę się bałam bo krem jest nieco gęsty, ale zaskoczył mnie bo szybko się wchłonął. Skóra jest po nim miło napięta. I jakby gładsza. Jestem zadowolona. Cena ok. 25zł, ja kupiłam na hali w Auchan.
Acha, i faktycznie mega ważne jest by dużo pić wody, to pomaga na jakość skóry i nawodnienie "od środka".
Nie inwestuję w bardzo drogie kremy, bo uważam że ważna jest też dieta. No i opinia znajomego lekarza dermatologa i kosmetologa: liczą się czyste składniki jak wit.c albo retinol, a naprawdę dobre specyfiki na nich oparte to już w ampułkach i to za grubą kasę. Bo krem za 30zł czy 200zł - tu efekty i różnice nie będą kosmiczne. Skóra ma dużo warstw, nie wszystko przenika (jeśli w ogóle) na tyle głęboko w nią żeby poprawiać jej jakość głębiej niż jedynie na powierzchni. Dlatego np. kremy z kwasem hialuronowym to ściema: bo cząsteczki kwasu są takiej wielkości, że nie "przeszłyby" same pod skórę na tyle głęboko by widać było wymierne efekty. Dlatego trzeba taki kwas hialuronowy wstrzykiwać w gabinetach. W kremach jego ilości są raczej symboliczne (zabieg marketingowy, oczywiście), skoro owe kremy kosztują 10x taniej niż zastrzyk w gabinecie ;)
zobacz wątek