Widok
Moj brat robił w zeszłym roku. Napewno robią z NFZ bo nic niepłacił i robił w szpitalu w Gdańsku tym Wojskowym? koło ul.Polanki. Nieznam Gdańska za dobrze ale to było gdzieś obok domu Wałęsy :) Z tego co pamiętam to zabieg trwał krótko jakieś 30 min , ale to pewnie zależy od przypadku - każdy ma inaczej krzywą tą przegrode. Musiał zostać na obserwacji i 3 dnia go wypisali bo sie wszystko goiło ladnie.
robią na fundusz - mój mąż miał. Nie mamy dobrych doświadczeń z tymi zabiegami na fundusz. Robią na żywca (pacjent jest tylko miejscowo znieczulony, ale widzi wszystko co się dzieje i średnia to przyjemnośc jak Ci lekarz na żywca dłutem "prostuje" przegrodę, krew się leje, a głowa Ci lata jak piłka ping-pongowa) i mojemu męzowi zamiast poprawić to jeszcze spie*****li (Akademia Medyczna), potem miał poprawkę w Gdyni w Miejskim - dostał gratis gronkowca i nadal nie było zrobione prawidłowo, jedna dziurka miała zerowy przepływ powietrza.
W końcu zrobiliśmy w clinice-medice (była dopłata chyba 400 czy 500 zł, reszta z funduszu) i w końcu jest dobrze.
W końcu zrobiliśmy w clinice-medice (była dopłata chyba 400 czy 500 zł, reszta z funduszu) i w końcu jest dobrze.
Musi iść po skierowanie do laryngologa. On obejrzy i wypisze skierowanie do szpitala na zabieg.
Podpytałam teraz męża i mówi, że dopłacaliśmy nie 500 a 1500. 2 lata temu to nie pamiętam już za bardzo, więc przepraszam za wprowadzenie w błąd. Zabieg bez refundacji kosztuje ok 4000zł.
Do szpitali państwowych kolejka oczekujących jest około 8-12 mc. W CM czekaliśmy miesiąc.
Podpytałam teraz męża i mówi, że dopłacaliśmy nie 500 a 1500. 2 lata temu to nie pamiętam już za bardzo, więc przepraszam za wprowadzenie w błąd. Zabieg bez refundacji kosztuje ok 4000zł.
Do szpitali państwowych kolejka oczekujących jest około 8-12 mc. W CM czekaliśmy miesiąc.
Mój przyszły małżonek miał taki zabieg dwa lata temu, fachowa nazwa - septoplastyka. Jest to kwestia 2-3dni i można wrócić do domu, przez 1wsze 2 tygodnie zero węchu, bóle strasznie, problemy z zatokami ma do dzisiaj. Jeśli komuś są jakieś jeszcze informacje na ten temat potrzebne to pytajcie.
Zabieg był refundowany.
Zabieg był refundowany.
Zabieg w Akademii Medycznej, był pod opieką dr Babińskiego, szczerze to w jego opinii nie ma wielkiej poprawy, ani różnicy. Całą zimę męczył się z zatokami, bólami głowy, katarem. Czasami jest dobrze, a potem znowu wraca ból. Czasami robię mu tak jakby 'masaż' twarzy, okolic nosa, kieruję delikatny ucisk palców w dół twarzy, potem smaruję, albo olejkiem, albo wick Vaporub'em ( trochę lepiej mu się wtedy oddycha ).
Naprawdę mu współczuję i wszystkim innym, którzy mają takie problemy, bo po on jest twardym facetem, ale widzę po nim jak ogromny jest to ból... Nie wiem czy to spartaczona robota, czy taka już jest po prostu natura jego nosa i zatok
Naprawdę mu współczuję i wszystkim innym, którzy mają takie problemy, bo po on jest twardym facetem, ale widzę po nim jak ogromny jest to ból... Nie wiem czy to spartaczona robota, czy taka już jest po prostu natura jego nosa i zatok
Oczywiście nie jest powiedziane, że Tobie to nie pomoże, bo np ojciec i wujek Karola mieli ten sam zabieg w tym samym szpitalu i u tego samego lekarza, a im pomógł.
Musisz dowiedzieć się wszystkiego jak najwięcej, pozbierać opinię i podjąć decyzję.
Ogólnie mąż bardzo poleca ten zabieg w akademii, jest na nfz, tylko musisz mieć skierowanie od laryngologa.
Sama rekonwalescencja jest dosyć 'uciążliwa', tampony w nosie, czasami krwotoki, ale być może po zagojeniu Tobie będzie lepiej.
Najwidoczniej on po prostu jest tym wyjątkiem, któremu taki zabieg nie pomaga...
Musisz dowiedzieć się wszystkiego jak najwięcej, pozbierać opinię i podjąć decyzję.
Ogólnie mąż bardzo poleca ten zabieg w akademii, jest na nfz, tylko musisz mieć skierowanie od laryngologa.
Sama rekonwalescencja jest dosyć 'uciążliwa', tampony w nosie, czasami krwotoki, ale być może po zagojeniu Tobie będzie lepiej.
Najwidoczniej on po prostu jest tym wyjątkiem, któremu taki zabieg nie pomaga...
Kasiu,
Opatrunek był tylko przez 1 dobę. Po ok tygodniu zdjęli szwy - trochę nieprzyjemne. Przez ok miesiąc miałam katar - jednym znik po ok 2 tyg, a mnie dłużej trzymał. Nic a nic mnie nie bolało - w szpitalu dostawałam przeciwbólowe w kroplówce 3 razy dziennie a w domu może ze 3 razy wzięłam tabletkę.
Opatrunek był tylko przez 1 dobę. Po ok tygodniu zdjęli szwy - trochę nieprzyjemne. Przez ok miesiąc miałam katar - jednym znik po ok 2 tyg, a mnie dłużej trzymał. Nic a nic mnie nie bolało - w szpitalu dostawałam przeciwbólowe w kroplówce 3 razy dziennie a w domu może ze 3 razy wzięłam tabletkę.
Maiałam w szpitalu Marynarki wojennej. Choć oddziałowi przydał by się remont to opieka cudowana zawłaszczw pielęgniarki.
Tydzień przed zabiegiem musiałam badanie zrobić, przyszłam we wtorek na 16, wtedy też miałam spotkanie z anestezjologiem (uparłam się na znieczulenie pod pełną narkozą i nie żałuję) na drugi dzień tj w środę zabieg i w piatek rano po obchodzie do dmku ok. 9.
Tydzień przed zabiegiem musiałam badanie zrobić, przyszłam we wtorek na 16, wtedy też miałam spotkanie z anestezjologiem (uparłam się na znieczulenie pod pełną narkozą i nie żałuję) na drugi dzień tj w środę zabieg i w piatek rano po obchodzie do dmku ok. 9.
Ja robiłam u doktora Tretiakova na Skłodowskiej. Operacja jest w znieczuleniu ogólnym, słyszałam, że w niektórych szpitalach robią zabiegu w znieczuleniu miejscowym, ale dla mnie to jakiś kosmos. Nie chciałabym robić w takim znieczuleniu bo chyba bym odpłynęła na fotelu. Nie bolało mnie podczas operacji, po zabiegu tylko było nieprzyjemnie ale max kilka dni, potem wszystko wraca do normy. Jestem jednak bardzo zadowolona z rezultatów i na pewno wybrałabym się na zabieg ponownie jakbym miała możliwość wyboru.
Miałam zabieg operacji przegrody nosowej u doktora Tretiakowa tydzień temu. Sama operacja bezbolesna, tampony w nosie po zabiegu bardzo nieprzyjemne ale ból utrzymuje sie przez 2 dni i jest znośny. Po 3 dniach opuchlizna zeszła tak w 80%. I z dnia na dzień jest coraz lepiej. Myślałam, że będzie gorzej :P
Jesli masz takie dolegliwości, to nawet sie nie zastanawiaj. Nie ma sensu się bezsensownie katować. Sama żałuję jedynie jednego, że nie wybrałam się wcześniej. Praca,dom, nie miałam po prostu czasu ale powinnam sobie wygospodarować bo komfort życia o wiele lepszy. Oddycham lepiej, nie czuję suchości, nie zatyka mi się nos w nocy. Decyduj się bez wahania.
A może mi Pani napisać czy oddycha się Pani tak samo na obie dziurki nosa? U mnie po zabiegu czuje cały czas niedroznosc prawej dziurki, dodatkowo jak zatkam lewa to prawa ledwo ciągnie powietrze. Przegroda nadal skrzywiona na prawą stronę i przy ziewaniu zlepia się ze skrzydełkiem nosa. A u Pani jak to wygląda?
Ja miałam operację 3 doby temu. Jestem od wczoraj w domu. Nie zabolało mnie nic ani razu. mimo obrzęku i wrażliwości twarzy już czuję mega drożność,do tego co było przed operacją. Nie bez powodów wybrałam szpital Marynarki na Polankach. wspaniali fachowcy, wspaniały personel, warunki jak na szpital państwowy EXTRA - sala dwuosobowa, łazienka z prysznicem przypisana do dwóch sal (dwudrzwiowa - blokada przeciwnych drzwi,gdy ktoś jest wewnątrz).
Czekałam 10msc na zabieg, mając skierowanie od ich lekarza oddziałowego (musicie iść na wizytę w poradni u nich i wtedy bez problemu możecie u nich wykonać zabieg - nie muszą sami już nic weryfikować).
Miałam przegrodę (kilka kolców, solidnie krzywa) i korekcję małżowin wewnątrz nosowych robione i naprawdę bałam się strasznie, czytałam fora dotyczące trójmiasta i uważam,że pochlebne opinie na temat tego szpitala są jak najbardziej uzasadnione. Ciągle co (3-6h) podawane są kroplówki, po 24h wyjmują tamponadę - niezbyt przyjemne,ale nie bolesne!, aplikowana jest specjalna maść natłuszczająca i w moim wypadku dostałam też kropelki do domu.
Jedno jest pewne po zabiegu - ja miałam znieczulenie miejscowe,ale i po ogólnym - należy jak najwięcej (byleby nie zwymiotować) pić wodę - ja wypiłam w ciągu 12h po zabiegu około 2l i nie byłam zatkana skrzepami,bo wszystko połykałam,wraz z wodą gardłem. Brzuch trochę pobolał (nie trawimy krwi),ale dzięki drożności już po dobie od wyjęcia tamponady mam w pełni węch i smak! Bałam się jak diabli znieczulenia miejscowego,ale nie żałuję - oddychałam sama, lekarz spokojnie do mnie mówił i byłam na takich środkach,że czułam w pełni chill. Dzięki temu miałam zdrowe gardło (przy ogólnym intubują) i mogłam pić do woli i niczego nie przesuszyłam. Koleżanka z sali miała ogólne znieczulenie i bolało ją trochę gardło,przez co piła mniej, przesuszyła je i była mocno zatkana i obrzęknięta nawet po wyjęciu tamponady - czuła się gorzej ode mnie. Generalnie ja byłam zawiedziona,że mam miejscowe, bo większość tam chce ogólne,by się obudzić i po sprawie (każdy się boi doznań),ale nie żałuję - nie byłam obciążona narkozą - mogłam pić od razu, jeść po 3h, zero kłopotów z gardłem i strach większy niż to wszystko było warte, który uszedł przed zabiegiem na głupim jasiu :) Bez względu na rodzaj narkozy - pijcie po wybudzeniu choć po łyczku co chwilę (choć aby aby) a naprawdę nie odczujecie żadnych nieprzyjemności. Wiadomo,że 1 doba do super nie należy,bo nos jest odcięty od oddychania i co chwile w uszach strzyka (jak pod wodą), zwłaszcza przy połykaniu,ale to jest naprawdę mało uciążliwe,gdy oddychając gardłem, nie dopuścicie do przesuszenia.
Na dzień dzisiejszy (czwartek) mając w poniedziałek zabieg - mam lekko zdrętwiałe przednie jedynki (jak po stomatologu),bo to ten sam nerw co od przegrody i zero bólu, lekka opuchlizna, brak siniaków, normalny węch i smak i generalnie drętwość w okolicy nosa (nie dotykamy nic). Biorę krople xylometazolin oraz zakupione takie z olejkiem sezamowym do nosa,by nawilżać śluzówkę nosa - tak jak zalecił lekarz operator.
pobyt : niedziela (przyjęcie) - poniedziałek (zabieg) - wtorek (wyjęcie tamponady 24h po operacji) - środa rano wypis - najbliższy poniedziałek kontrola w poradni szpitalnej (płatna 40zł,bo nie maja kontraktu z nfz) - szpital marynarki na polankach na 6TKĘ!
Mam nadzieję,że przyda się komuś ten wpis,bo sama szukałam czegoś na ten wzór i ciężko było trafić :)
Pozdrowienia i trzymam za Was kciuki :)
Czekałam 10msc na zabieg, mając skierowanie od ich lekarza oddziałowego (musicie iść na wizytę w poradni u nich i wtedy bez problemu możecie u nich wykonać zabieg - nie muszą sami już nic weryfikować).
Miałam przegrodę (kilka kolców, solidnie krzywa) i korekcję małżowin wewnątrz nosowych robione i naprawdę bałam się strasznie, czytałam fora dotyczące trójmiasta i uważam,że pochlebne opinie na temat tego szpitala są jak najbardziej uzasadnione. Ciągle co (3-6h) podawane są kroplówki, po 24h wyjmują tamponadę - niezbyt przyjemne,ale nie bolesne!, aplikowana jest specjalna maść natłuszczająca i w moim wypadku dostałam też kropelki do domu.
Jedno jest pewne po zabiegu - ja miałam znieczulenie miejscowe,ale i po ogólnym - należy jak najwięcej (byleby nie zwymiotować) pić wodę - ja wypiłam w ciągu 12h po zabiegu około 2l i nie byłam zatkana skrzepami,bo wszystko połykałam,wraz z wodą gardłem. Brzuch trochę pobolał (nie trawimy krwi),ale dzięki drożności już po dobie od wyjęcia tamponady mam w pełni węch i smak! Bałam się jak diabli znieczulenia miejscowego,ale nie żałuję - oddychałam sama, lekarz spokojnie do mnie mówił i byłam na takich środkach,że czułam w pełni chill. Dzięki temu miałam zdrowe gardło (przy ogólnym intubują) i mogłam pić do woli i niczego nie przesuszyłam. Koleżanka z sali miała ogólne znieczulenie i bolało ją trochę gardło,przez co piła mniej, przesuszyła je i była mocno zatkana i obrzęknięta nawet po wyjęciu tamponady - czuła się gorzej ode mnie. Generalnie ja byłam zawiedziona,że mam miejscowe, bo większość tam chce ogólne,by się obudzić i po sprawie (każdy się boi doznań),ale nie żałuję - nie byłam obciążona narkozą - mogłam pić od razu, jeść po 3h, zero kłopotów z gardłem i strach większy niż to wszystko było warte, który uszedł przed zabiegiem na głupim jasiu :) Bez względu na rodzaj narkozy - pijcie po wybudzeniu choć po łyczku co chwilę (choć aby aby) a naprawdę nie odczujecie żadnych nieprzyjemności. Wiadomo,że 1 doba do super nie należy,bo nos jest odcięty od oddychania i co chwile w uszach strzyka (jak pod wodą), zwłaszcza przy połykaniu,ale to jest naprawdę mało uciążliwe,gdy oddychając gardłem, nie dopuścicie do przesuszenia.
Na dzień dzisiejszy (czwartek) mając w poniedziałek zabieg - mam lekko zdrętwiałe przednie jedynki (jak po stomatologu),bo to ten sam nerw co od przegrody i zero bólu, lekka opuchlizna, brak siniaków, normalny węch i smak i generalnie drętwość w okolicy nosa (nie dotykamy nic). Biorę krople xylometazolin oraz zakupione takie z olejkiem sezamowym do nosa,by nawilżać śluzówkę nosa - tak jak zalecił lekarz operator.
pobyt : niedziela (przyjęcie) - poniedziałek (zabieg) - wtorek (wyjęcie tamponady 24h po operacji) - środa rano wypis - najbliższy poniedziałek kontrola w poradni szpitalnej (płatna 40zł,bo nie maja kontraktu z nfz) - szpital marynarki na polankach na 6TKĘ!
Mam nadzieję,że przyda się komuś ten wpis,bo sama szukałam czegoś na ten wzór i ciężko było trafić :)
Pozdrowienia i trzymam za Was kciuki :)
A może mi Pani napisać czy oddycha się Pani tak samo na obie dziurki nosa? U mnie po zabiegu czuje cały czas niedroznosc prawej dziurki, dodatkowo jak zatkam lewa to prawa ledwo ciągnie powietrze. Przegroda nadal skrzywiona na prawą stronę i przy ziewaniu zlepia się ze skrzydełkiem nosa. A u Pani jak to wygląda?
U mnie wszystko drożne, bez żadnych dolegliwości - już 8msc po zabiegu i ani 1razu nie miałam problemów z zatokami. Nic sie nie dzieje z jakąkolwiek ze stron. Jeśli byłam przeziebiona,to super wszystko szło wydmuchać. Do tego lepiej śpię, choć jak mam zawalone zatoki to nadam chrapać się zdarza, bo to ścieka w nocy,ale kiedyś bez zatkania też chrapałam a teraz, po wyprostowania to znikło. Ja odczuwam tylko poprawę i to naprawdę kolosalną. Pozdrawiam i trzymam kciuki :)