Re: kto hamuje ruch na rynku nieruchomosci?
są bardziej pasjonujące zawody, czy zajęcia,
także na styku obrotu nieruchomościami
pośrednik nic nie wytwarza i daje bardzo znikomą wartośc dodaną (dobrze przygotowane...
rozwiń
są bardziej pasjonujące zawody, czy zajęcia,
także na styku obrotu nieruchomościami
pośrednik nic nie wytwarza i daje bardzo znikomą wartośc dodaną (dobrze przygotowane ogłoszenia, zdjęcia, odpicowana chałupa, może dobra gadka o nieruchomości), zarabia za to na czystym kapitale, którym obracają dwie strony i próbuje się między nie wcisnąc i skasowac - najlepiej od obu stron po 2,5-3 % - tego czystego kapitału
ale praca pośrednika w żaden sposób nie zwiększa wartości samej nieruchomości,
dlatego jw. są bardziej satysfakcjonujące zajęcia np. samo inwestowanie w nieruchomości, operacje polegające przekształceniach nieruchomości, reprywatyzacja, itd. gdzie wartosc pracy takiego doradcy od rynku wiele znaczy.
Moje osobiste przekonanie jest takie, że wynagrodzenie pośrednika nigdy nie powinno przekraczac 1 % wartości nieruchomości (czystego kapitału). Zazwyczaj powinno to byc 0,5 %, 0,3 %
i tu od razu zastrzeżenie - wynagrodzenie to powinno byc płatne zawsze jako wynagrodzenie za wykonaną pracę, a nie zależne od rezultatu, tj. wynagrodzenie za:
- profesjonalne sporządzenie ogłoszenia,
- rozleklamowanie nieruchomości,
- reprezentacje w negocjacjach,
- badanie stanu faktycznego i prawnego.
Klient powinien wiedziec ile i za co płaci. I zawsze płacic za wykonaną pracę.
Wynagrodzenie wyłącznie prowizyje polega na tym, że tam gdzie pośrednik odniesienie sukces i sprzeda tam musi skompensowac swoje porażki i niesprzedane nieruchomości (poświęcony czas i zasoby)
Czyli w tej 3 % prowizji zawarte są też niepowowdzenia pośrednika w innych transakcjach.
Wyobraźcie sobie, że lekarz albo prawnik miałby pracowac i byc wynagradzany za efekt?
Płaciłby tylko co 3 wyleczony pacjent. Płaciłby zatem za dwa niepowodzenia lekarza. A taki lekarz szybko stałby się zdziercą.
zobacz wątek