Odwiedziliśmy ten lokal pierwszy raz w nowej lokalizacji, wszystko gra, ściana z Balzacka na barze trochę porysowana. Moja koleżanka wzięła z wołowiną- wszystko było ok. Ja z kurczakiem Ali i nie było kurczaka tylko jakaś wędlina "ala kurczak". Dało się zjeść ale to nie miało nic wspólnego z kurczakiem. Panie Janie nie dostałyśmy paragonu...
pozdrawiamy