Widok
kurs na prawo jazdy, czy też kontynuacja
Cześć
Około 9 lat temu robiłam kurs na prawo jazdy B. Podeszłam raz do egzaminu, oblałam go i olałam całą sprawę. Teraz chce do niej powrócić, nastawiłam się na robienie kursu od nowa (nie wiem co gdzie jest pod maska auta), ale czy nie lepiej po prostu pojedzić, przypomniec sobie teorie i próbować? wydaje mi sie, że chyba lepiej przejśc wariant I czyli robić kurs od nowa. Jak uważacie, co robić.
Około 9 lat temu robiłam kurs na prawo jazdy B. Podeszłam raz do egzaminu, oblałam go i olałam całą sprawę. Teraz chce do niej powrócić, nastawiłam się na robienie kursu od nowa (nie wiem co gdzie jest pod maska auta), ale czy nie lepiej po prostu pojedzić, przypomniec sobie teorie i próbować? wydaje mi sie, że chyba lepiej przejśc wariant I czyli robić kurs od nowa. Jak uważacie, co robić.
Jedno i drugie finansowo może Cię wynieść tak samo, chociaż jazdy podobno się nie zapomina. Można wziąć godzinkę lub dwie samej jazdy a wtedy dobry instruktor podpowie co będzie właściwsze. Na portalu Trojmiasto.pl jest ranking szkół jazdy, można też poczytać opinie o tych szkołach. Miałam podobną sytuację i wystarczyło 16 godzin. Robiłam na Chyloni w Auto Liderze. Powodzenia.
Jak macie koleżanki zaświadczenie o ukończeniu kursu,to nie musicie robić go od nowa,ale w większości przypadków kursanci po długiej przerwie decydują sie jednak na zrobienie kursu od początku(teoria + praktyka) i dobrze na tym wychodza-nie namawiam,ale cenowo jak ktoś wcześniej napisał wychodzi podobnie jak chce się wykupic same jazdy i więcej pojeździć.
O tym, co znajduje się pod maską itp. spokojnie można dowiedzieć się z internetu, a odnośnie jazdy - same musicie ocenić, jak się czujecie za kierownicą, czy dużo umiejętności Wam zostało o kursie, czy jednak pewniej będziecie się czuły jak ponownie cały kurs przejdziecie. Ważne jest w tej chwili, jak szybko chcecie zdawać, raz dwa wejdą nowe yarisy i kurs się częściowo zmieni. Pozdrawiam
A w prawie jazdy jest napisane "kat. B" czy "fiat grande punto"? Samochód to samochód, niezależnie od marki. W każdym pod maską znajdują się te same elementy podstawowe jak filtry, skrzynie biegów, silniki, zbiorniki, kable, komputer, elektryka itp... każdy kandydat na kierowcę powinien znać budowę samochodu, nie tylko ograniczać się do prowadzenia pojazdu. Kilka godzin w kanale dobrze zrobi każdemu. Śmieszne jest to, że niektórzy pseudo kierowcy nie potrafią nawet filtrów, żarówek czy oleju samodzielnie wymienić.
Co do części wypowiedzi się zgadzam,że samochód to samochód i każdym mieszczącym się w danej kategorii powinno sie umieć jeździć mając uprawnienia,ale to że ktoś nie potrafi wymienić tego czy tamtego w aucie to nic śmiesznego,bo czasy się zmieniły i będąc kierowcą nie trzeba być od razu mechanikiem jak kiedyś,a w coraz to nowszych konstrukcjach trzeba np.wymieniając głupią żarówkę(nie mówię o xenonach)rozkręcić sporo plastików,wyjąć całą lampe, odłączyć wiązki kabli itp itd,tak samo jak wymieniając filtry mamy coraz mniej miejsca pod maską żebu w ogóle gdziekolwiek włożyć rękę albo w ogóle miec kanał ,bo np.od paliwa niektóre auta maja pod spodem przy zbiorniku,to samo tyczy się wymiany oleju-większość jednak nie ma gdzie tego oleju spuścić,pod blokiem,a stary na trawę?a dodatkowo po wymianie w wielu autach trzeba wprowadzić taką operacje do komputera sterującego,więc to nie jest takie proste jak się niektórym wydaje-w starszych autach zdecydowanie więcej rzeczy można było zrobić samemu.
Racja. Jednak rozkręcenie plastików nie jest czynnością skomplikowaną. Wystarczy zestaw kluczy. Co do spuszczania oleju... na wielu parkingach są kanały i zbiorniki na olej, także miejsce i możliwość utylizacji jest.
Nie zgodzę się z tym, że współczesne auta są jakieś mega-skomplikowane. Po prostu jest więcej plastików, osłonek i innego badziewia napakowane. Zdejmując to mamy to samo co 15 lat temu. Może parę kabelków więcej. Samodzielnie można jeszcze wymienić olej, żarówki (także te w desce rozdzielczej), klocki, tarcze, sworznie i inne puperele w zawieszeniu, płyny i jakieś zadrapania pomalować. Samemu na pewno nie wyważy się opon czy też nie wyremontuje silnika. Nawet diagnostykę komputerową można zrobić samodzielnie - wystarczy laptop z kablem diagnostycznym i program (z allegro).
Nie zgodzę się z tym, że współczesne auta są jakieś mega-skomplikowane. Po prostu jest więcej plastików, osłonek i innego badziewia napakowane. Zdejmując to mamy to samo co 15 lat temu. Może parę kabelków więcej. Samodzielnie można jeszcze wymienić olej, żarówki (także te w desce rozdzielczej), klocki, tarcze, sworznie i inne puperele w zawieszeniu, płyny i jakieś zadrapania pomalować. Samemu na pewno nie wyważy się opon czy też nie wyremontuje silnika. Nawet diagnostykę komputerową można zrobić samodzielnie - wystarczy laptop z kablem diagnostycznym i program (z allegro).