Re: ladna=pusta czy brzydka=uduchowiona?
Wątek wprost stworzony dla mnie. Stary. Wybaczcie, że go przypomnę. ;)
"Kobieta, która jest piękna jest zazwyczaj mało uduchowiona i mało interesująca". Antyspołeczniaku, bawisz się w...
rozwiń
Wątek wprost stworzony dla mnie. Stary. Wybaczcie, że go przypomnę. ;)
"Kobieta, która jest piękna jest zazwyczaj mało uduchowiona i mało interesująca". Antyspołeczniaku, bawisz się w tworzenie stereotypów. Nazbyt wiele w naszych świadomościach "żyje" takich stereotypów. Spotykałem w życiu wiele ślicznych kobiet i wiele z nich potwierdzało tę regułę, ale właśnie dlatego, że nie potrafiły żyć inaczej. Do takiej postawy wobec świata i wobec siebie zobligował je świat ze swoimi stereotypami. Świat je pożąda, świat gęga: "nic ci więcej nie potrzeba, błyszczysz, gwiazdko złota wprost z plakatów, świeć najjaśniej nim twój czas przeminie". Nic dziwnego, że taka kobieta poświęca wiele czasu na pięlegnacje tego, co - w jej mniemaniu - jest wartością nadrzędną. Identyfikacja z ciałem w dłuższym przedziale czasu jest zgubna. Powoduje niepewność. Tacy ludzie są często wewnętrznie niepewni. Siła pochodzi z ducha, a nie z ciała, które podlega zasadzie ulogu, przemijania. Ile razy taka piękność została oceniona ze względów na rysy twarzy. Nikt się nie troskał o serce. Być może tyle razy została zraniona, że dziś nie wierzy już w żadne słowo. Rozczarowana. Zgoszkniała. A ciało się starzeje. Traci wigor i powab. Kobieta traci to, co w jej mniemaniu (świadoma powtórka frazy) ma najcenniejszego, zaś ona sama nie tyle się starzeje, co umiera wewnętrznie. Kiedy się przysłychać, liczne z tych lustrzanych kobiet uważają, iż ponadprzeciętna uroda jest ich przekleństwem, że w sobie kryją coś więcej, zaś niewiele przydarza im się sposobności, aby "się ujawnić", gdyż i tak patrzy się na nie albo oczyma zazdrosnymi, albo pożądliwymi. Czy piękna kobieta wypowiadająca się tymi słowami jest pusta? Kobiety piękne nie mają lżej od niepięknych, mają po prostu inaczej. ;) Co z tego, że ludzie omdlewają na twój widok, gdy brak choćby jednego życzliwego serca w pobliżu, przyjaciela gotowego do poświęceń.
Chciałem skomentować całość twojej wypowiedzi, Antyspołeczniaku, ale ponieważ czuję, że przynudzam, powstrzymam się. Może następnym razem. ;)
zobacz wątek