Świetny lekarz, z powołaniem, miły człowiek, oddany pacjentowi, a nie umowie z NFZ, nikogo nie odeśle z kwitkiem. Mimo leczenia państwowego (ZA DARMO TAKŻE DLA NIEGO) przyjmuje każdego, choć tłum się kłębi w poczekalni. Tak właśnie wyobrażam sobie lekarza pracującego z powołania, a nie dla zysku, po to by ulżyć choremu.