Widok

lekcje

a mi się nie podobało w Moose to, że podpisując umowę jako nauczycielka w czerwcu na 15 godzin lekcyjnych, przez 2 miesiące nie miałam ani jednego klienta, później, zamiast w sensownej odległości (omawiałam z nimi słowo "sensowna odległość") dali mi ucznia gdzieś na zadupiu i to jednego po 2 miesiącach. Oczywiście zerwałam umowę płacąc im na odchodne (z powodu wcześniejszego zrewania umowy). Juz lepiej bym na tym wyszla samodzielnie szukając sobie korepetycji - zero zobowiązań a i cene wyższą biorę za lekcję niż oferowała mi szkoła.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
pod warunkiem, że prowadzisz działalność gospodarczą :) nie chciej trafić na Urzędnika Skarbowego, przez przypadek ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja ze strony ucznia, musze wyrazic swoje niezadowolenie. zrezygnowalam z lekcji rosyjskiego, przekazalam ta informacje nauczycielce, na moje pytanie czy poinformuje szkole powiedziala, ze tak, wiec juz o niej zapomnialam, po czym po 6 miesiacach szkola sobie o mnie przypomniala i wyslala za mna firme od sciagania dlugow, za nie zaplacone 6 miesiecy bo ja nie zrezygnowalam...? powiedzieli mi ze to nie jest w gestii nauczyciela powiadamiac szkole, sama powinnam to zrobic. Na pytanie, czy nie mogli sie ze mna skontaktowac, powiedzieli, ze dzwonili, ale ja bylam nieuchwytna, no ale pan od sciagania dlugow jakos sie do mnie dodzwonil i nawet list mi wyslal. Wiec. odradzam ta szkole w pelni swiadomie. chodzi im tylko o kase. brak podejscia do klienta. jak placi kest ok, a jak mozna od niego jeszcze cos wyciagnac, a on o tym nie wie, to jeszcze lepiej. Duzy Minus!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
umowy trzeba czytac
szkola musi miec jakies zabezpieczenie.
jak rezygnujesz z kredytu to tez idziesz do pani w banku i mowisz, ze juz nie chcesz kredytu i odchodzisz?
jak zrywasz umowe z operatorem to tez nie wysylasz pisma?

ludzkie podejscie jest naprawde zenujace.
szkola jezykowa to firma jak kazda inna, musza sie zabezpieczac w jakis sposob. wiadomo, ze chca zarobic, nie sa organizacja charytatywna.
i za to dostali negatywny komentarz? ze jakis ..... umow nie umie czytac?

Duzy minus !!!
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziwne rzeczy piszesz - ja jak zapomniałam raz zapłacić to w połowie miesiąca przyszedł mi sms informacyjny, że nie otrzymali wpłaty, byłam akurat na wakacjach i nie miałam jak zapłacić, po tygodniu był telefon z sekretariatu, a jak wróciłam to w skrzynce czekało oficjalne pismo z przypomnieniem o płatności. Z biura wiem, że następną rzeczą byłoby wezwanie do zapłaty - nie wiem jakim cudem mogłaś się po pół roku się dowiedzieć, że wisisz im jakąś kasę...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry