Widok
lekkie rozczarowanie
Wczoraj wybrałam się z koleżanką na koncert Bednarka. Koncert rozpoczął się jednak o 23. Przyznam, że było to dziwne rozwiązanie, ponieważ na taki koncert wybierają się głównie studenci, którzy albo nie mają auta, albo jadą na imprezę, żeby wypić alkohol, a w związku z tym również skazani są na trefną trójmiejską komunikację miejską. Po północy już niestety ciężko jest złapać jakąkolwiek skmkę, więc dla mnie koncert rozpoczynający się o 23 to zdecydowanie za późno. Kiedy udało nam się wejść, okazało się, że w jednej szatni nie ma już numerków, skierowano nas więc do drugiej. I tu od razu niemiła niespodzianka - 5 zł za szatnię? Chyba każdy z gości wystarczająco dużo zapłacił za bilet na koncert, ale żeby jeszcze tyle dopłacać za szatnię, to już przesada. Kolejny problem przy barze - ceny trunków nie takie niskie (10 zł za 0,4 l Desperadosa), nie można płacić kartą, to jeszcze barmani ignorowali nas z dobrych 10 minut, w ogóle nie byłyśmy w stanie nawiązać z nimi kontaktu wzrokowego, żeby łaskawie nas obsłużyli. Ludzi na koncercie moim zdaniem za dużo, staliśmy ściśnięci jak sardynki. Sam koncert super, ale to nie zasługa klubu.
Moja ocena
Mudo Sopot
kategoria: Kluby, dyskoteki
obsługa: 3
klimat i wystrój: 5
przystępność cen: 4
ocena ogólna: 4
4.0
* maksymalna ocena 6