Re: lipiec-sierpień-wrzesień 2011r.
tesula, ja nigdzie w ciazy nie wyjezdzalam i wyjezdzac nie zamierzam. z prostej przyczyny, ze jakby cos sie stalo, to co zrobic? trafic do szpitala za granica? owszem, mam kolezanki, ktore jechaly...
rozwiń
tesula, ja nigdzie w ciazy nie wyjezdzalam i wyjezdzac nie zamierzam. z prostej przyczyny, ze jakby cos sie stalo, to co zrobic? trafic do szpitala za granica? owszem, mam kolezanki, ktore jechaly na wakacje zagraniczne bedac w polowie ciazy, ale mialy po porstu szczescie ze nic sie zglego nie stalo. ja jestem przeciwna, w koncu mozna cos poswiecic dla dobra dziecka. pozniej jest jeszcze wiecej takich wyrzeczen, wiec warto zaczac sie przyzwyczajac od samego poczatku :)
zobacz wątek