Re: ludzie sukcesu i zwyczajni
hm
Czyli człowieka zwyczajnego ustawiasz w szeregu z nieudacznikiem,
A człowieka sukcesu oceniasz tylko na poziomie zawodowym i nie patrzysz poza życie zawodowe?
Pewnie...
rozwiń
hm
Czyli człowieka zwyczajnego ustawiasz w szeregu z nieudacznikiem,
A człowieka sukcesu oceniasz tylko na poziomie zawodowym i nie patrzysz poza życie zawodowe?
Pewnie jest w tym troszkę racji sama jestem typem pracoholika który kiedy wylądował na l4 strasznie to przeżył wpadając niemal w bramkę tego narzekającego nieudacznika na szczęście w porę się obudziłam i znalazłam sposób na życie, a dzięki temu i równowagę pomiędzy życiem zawodowym i domowym znajdując na wszystko czas.
Właśnie to doświadczenie nauczyło mnie pokory w życiu zawodowym które po niedługim czasie mogłam wykorzystać w pracy, rozwijać się, awansować itd.
Znam jednak co najmniej dwie osoby zwyczajne uważane niemal za nieudaczników które znalazły swój sposób na życie i szczęście po pracy w innej rzeczywistości. Pierwsza osoba pracownik biurowy przeciętny zjadacz suchej kanapki z serem godziny pracy 8-16. Pracujący na dyżurach w pogotowiu. Na pytanie dlaczego to robisz? odpowiada bo lubię. A co z kasą? Nie robię tego dla kasy tylko aby pomagać, czuć się potrzebnym, uwielbiam wychodzić z masakry jakiegoś wypadku bez ofiar,-wygrywam. Pracy w pogotowiu nie traktuje jako pracy zarobkowej
Jak go nazwiesz? zwyczajnym, czy człowiekiem sukcesu za swoją pracę nie dostaje kasy (pss coś tam dostaje, ale raczej mało), ciągle się dokształca, o wyjeździe za granice nawet nie myśli
zobacz wątek