Re: ludzie sukcesu i zwyczajni
@megiii - quote: "Czyli człowieka zwyczajnego ustawiasz w szeregu z nieudacznikiem, A człowieka sukcesu oceniasz tylko na poziomie zawodowym i nie patrzysz poza życie zawodowe?"
Nie....
rozwiń
@megiii - quote: "Czyli człowieka zwyczajnego ustawiasz w szeregu z nieudacznikiem, A człowieka sukcesu oceniasz tylko na poziomie zawodowym i nie patrzysz poza życie zawodowe?"
Nie. Pojęcie "zwyczajny człowiek" wyraziłem jako określenie pewnego typu ludzi o bardzo negatywnym stosunku do świata i innych ludzi, którzy mogą/mają ciut więcej od nich samych. "Zwyczajnych" ludzi, tu zwracam uwagę na cudzysłów, z reguły charakteryzuje życiowa nieporadność.
Co do osób, które żyją na poziomie minimum socjalnego/egzystencjalnego i twierdzą, że są szczęśliwe, że nie pracują dla zarobku tylko mają misję do spełnienia, etc., to powiem zupełnie szczerze, że mam duże wątpliwości ale nie wykluczam, że mówią prawdę.
Z jednej strony mam przykład św. Franciszka i jego świadome odrzucenie życia w luksusie, św. Tomasza z Akwinu, który również zrezygnował z wygodnego życia, a ich świadectwa są wzorem do naśladowania; z drugiej strony większość ludzi ma swoje marzenia, niespełnione ambicje, oczekiwania i roszczenia, a aby nie wyjść na życiowo niezaradnych twierdzą, że to co robią, robią dla przyjemności i pracują dla idei.
Nie znam człowieka, trudno mi zatem go "nazwać", czy uznać że jest w swojej postawie fałszywy, czy autentycznie franciszkański i prawdziwy.
Oczywiście, że są ludzie, którzy są minimalistami i nie mają wymagań wobec życia, wystarcza im to, co mają, a nie znając innego życia od tego w którym żyją, zwyczajnie pogodzili się ze swoim losem i nie mają żadnych ambicji.
zobacz wątek