Re: ludzie sukcesu i zwyczajni
Halewiczu, ale dlaczego uważasz to za niedoskonałość? Wartościowanie pozytywne swoich bliskich i innych sprzyjających, pomocnych nam osób to, uważam, zupełnie zdrowe podejście.
...
rozwiń
Halewiczu, ale dlaczego uważasz to za niedoskonałość? Wartościowanie pozytywne swoich bliskich i innych sprzyjających, pomocnych nam osób to, uważam, zupełnie zdrowe podejście.
Franciszkańska asceza to, nie przeczę, bardzo szczytna idea, która powinna być wręcz siłą wdrożona dla kapłanów i nauczycieli Kościoła; ale czy nie lepiej pozostawić to w sferze "jedynie przykładu" dla innych wierzących i nie forsować ich do myślenia (jak sam stwierdziłeś), że coś im dolega duchowo? Taki drogowskaz będzie im oświetlał drogę, jednak po co mieliby sami dążyć do bycia tym "drogowskazem"?
zobacz wątek