Re: ludzie sukcesu i zwyczajni
@K7
Tak, dokładnie, staranie się, staranie się całe życie, z drobnymi upadkami, większymi, sukcesami i porażkami. Na tym polega ta droga do zbawienia, na staraniu się w trudzie i znoju,...
rozwiń
@K7
Tak, dokładnie, staranie się, staranie się całe życie, z drobnymi upadkami, większymi, sukcesami i porażkami. Na tym polega ta droga do zbawienia, na staraniu się w trudzie i znoju, walczeniem każdego dnia z pokusami życia, opieraniu się im, czasem uleganiu...i tak do ostatnich dni. Dlatego, K7, nikt za życie nie zostaje zbawiony, nikt nie zostaje uznany świętym za życia - ale na podstawie jego życiowych wyborów, sposobu w jaki tę drogę życiową przeszedł, można dokonywać oceny. Także przyjmujesz błędne założenie, że aby być dobrym chrześcijaninem, trzeba oddać wszystko co się ma i żyć w ubóstwie.
Nie należy również przekręcać i wypaczać sensu Słowa, cytując wersety Pisma Świętego i na siłę udowadniać, że "jest inaczej niż jest", vide Kałapouchy.
Jesteś biednym, należy to znosić cierpliwie i z radością ale nie wyłącza to pracy, aby to zmienić. Ciesz się tym co tym co masz, kochaj Boga i bliźnich, a spotka cię wielki skarb w niebie. Lepiej Ci się powodzi? Dziękuj za to Bogu, nie przywiązuj się jednak do tego swego serca i hojnie dziel się z biednymi.
Życiem jest drogą do celu, a nie celem samym w sobie. Z tego co piszesz i jak siebie kreujesz, żyjesz tu i teraz - ja żyję czekając aż dojdę do końca, przejdę przez tęczowy most i wreszcie odpocznę:) Mam wiarę, że czeka mnie życie wieczne, a jaką Ty K7 masz wiarę w tym zakresie...?
zobacz wątek