Odpowiadasz na:

Re: ludzie sukcesu i zwyczajni

megiii

"K7 to, że ktoś nie chce rezygnować z dóbr na które sam ciężką pracą zapracował uważam za całkiem zdrowy egoizm.
Nie mam zamiaru z tego rezygnować chociażby dlatego bo mam... rozwiń

megiii

"K7 to, że ktoś nie chce rezygnować z dóbr na które sam ciężką pracą zapracował uważam za całkiem zdrowy egoizm.
Nie mam zamiaru z tego rezygnować chociażby dlatego bo mam rodzinę i uważam za totalny egoizm rzucanie wszystkiego i zabranie im też dóbr myślę nawet, że nie wygórowanych tylko takich które każde dziecko od rodzica powinno dostać.
Sama na wszystko co osiągnęłam w pracy zapracowałam i nikt i tego za darmo nie dał. Na to co mam w życiu prywatnym pracowaliśmy wspólnie z mężem."

I bardzo dobrze, popieram i zgadzam się, że to bardzo zdrowy egoizm, jednak niezgodny z naukami Jezusa.

"Graszka poruszyła też fajny temat (...)"

Bardzo szlachetne i całkiem zdrowe podejście. W tym konkretnym przypadku nie kosztowało Cię to wiele (podanie wędki i nauka łowienia w przypadku pomocy w znalezieniu pracy). Ale co z ponad miliardem głodujących ludzi? Podać wędkę oznacza zbudować infrastrukturę dla nich, do rozwoju, do polepszania sukcesywnego własnego komfortu i zdrowia. A kto miałby za to zapłacić? No przecież nie ateiści ;-) Nam nikt nie nakazuje pomagać bliźniemu, robimy to z własnej nieprzymuszonej woli :-)

Tak więc, proponuję "złapać" Halewicza i Graszkę i wszystkich "wierzących" broniących podejścia z wędką i nauką łowienia, i pozbawić ich majątku, z którego następnie wybudujemy szkoły i studnie dla głodujących dzieci w Afryce ;-) Kto jest za? ;)

zobacz wątek
10 lat temu
~k7

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry