Re: majowo-CZERWCOWE-lipcowe Mamusie i Dzieciaczki- 100% cz.6 (44)
Z tym katarkiem to jest tak, że nie wolno lekceważyć, ale panikować też nie warto. Poprostu obserwacja i co kilka dni wizyta u pediatry w celu osłuchania płucek.
A co do pracy to ja...
rozwiń
Z tym katarkiem to jest tak, że nie wolno lekceważyć, ale panikować też nie warto. Poprostu obserwacja i co kilka dni wizyta u pediatry w celu osłuchania płucek.
A co do pracy to ja nie wiem jak Wy się wyrabiacie. Zrobiłam sobie takie proste wyliczenie. Przy pracy 8-16 czyli jak większość ludzi muszę wstać o 6 rano ,żeby o 7 wyjść z domu. W gdańsku powrót do domu zajmuje mi godzinę czyli jestem w domu o 17. Po powrocie ( o ile nie muszę jeszcze zakupów zrobić) muszę zrobić jakiś obiad na dzis czy na dzień następny, ogarnąć trochę mieszkanie, powiedzmy, że wyrobię się w godzinę, jest już 18. To na boga ile ja mam czasu dla tych dzieci? Raptem 2 godziny. Starsza idzie spać o 20-21. Młodsza zazwyczaj o 22.W tym czasie muszę jeszcze obydwie wykąpać, przygotować do snu. Więc tak naprawdę na zabawę i takie prawdziwe bycie z dzieckiem niema czasu. Mnie to załamuje. Jak pracowałam to ciągle miałam poczucie, że prawdziwe życie rodzinne przelatuje mi przed nosem i tylko dowiaduję się od innych o tym jak żyje moja córka.
I to jest niestety wersja optymistyczna dnia, bo jak pracowałam w LPP to zostawanie po godzinach było normą.
zobacz wątek