Re: mamusie listopadowo-grudniowe 2013 (14)
No i miałam napisaną wiadomość i gdzieś ją wcięło;/
Monika super, że jesteście już w domu i wszystko idzie tak ładnie:)))
Joahne ja kładłam Jasia cały czas na boczku. Bo...
rozwiń
No i miałam napisaną wiadomość i gdzieś ją wcięło;/
Monika super, że jesteście już w domu i wszystko idzie tak ładnie:)))
Joahne ja kładłam Jasia cały czas na boczku. Bo on przy cycusiu szybko zasypiał więc go odkładałam na boczek a jak się zaczął przekręcać, to już mu tylko nie wkładałam tych zrolowanych ręczników i jak chciał zmienić pozycję to nie było problemu. A jak przeszliśmy na butelkę to jak już nie chciał jeść to sam się przekręcał na bok albo na brzuch i ja już wtedy go nie ruszałam. Ten ból nogi to trochę wygląda jak rwa kulszowa, ja tak miałam z Jasiem i położna ze szkoły rodzenia podpowiedziała żeby pochodzić trochę na czworaka w domu żeby dzieciątko zmieniło pozycję i nie uciskało na nerw. Może spróbuj?
Mamazosi cierpliwości, wkrótce się wszystkie doczekamy:) Choć kto lepiej Cię zrozumie jak nie my:)) Ja to odczekuję od wizyty do wizyty czy może coś ale tu ciiiisza i już teraz trochę odpuściłam bo sama sobie robiłam ciśnienie. Co do snu to był naprawdę fajniutki:)) Jeśli chodzi o odwiedziny, to nie ma takiego obostrzenia, nawet na patologię mogły dzieciaczki przychodzić. Tylko, że dzisiaj rozmwawiałam z koleżanką, która miesiąc temu rodziła a ma o pół roku starszą od Jasia córeczkę i powiedziała, że bardzo źle zniosły te odwiedziny więc tylko na jednej wizycie się skończyło. Dlatego teraz się zastanawiam czy jednak darować sobie te odwiedziny, żeby Jasia na dodatkowy stres nie narażać.. i zresztą siebie też. Po wrześniu wiem, że ciężko mi było w szpitalu nie widząc synka i byłam taka rozdarta ale w sumie może być jeszcze gorzej. Ale to już będziemy rozwiązywać jak trafię do szpitala i będzie mniej więcej wiadomo co i jak.
Aabym mój mąż też będzie miał dłuższy urlop i bardzo się z tego cieszę, bo dzięki temu faktycznie będzie szansa, żeby trochę odespać nocki. Dobrze, że macie już wszystko bo to zawsze lepiej jak już nic nie wisi nad Tobą. Na prasowanie jeszcze trochę czasu Ci zostało więc na pewno wkrótce wszystko już będziesz miała dopięte na ostatni guzik:) Jeśli chodzi o spędzanie czasu w pierwszej ciąży to tak jak Wy dużo czytałam, oglądałam, spacerowałam, kupowałam. Teraz już inaczej bo głównie się zajmowałam Jasiem, dużo zakupów przez internet albo w weekend z mężem, a książki czytam nocą bo i tak spać nie mogę;) Tym razem nie pichciłam ale to ze względu na cukrzycę ciążową. Ale może po porodzie będę nadrabiać bo zawsze robię mnóstwo pierników na Święta bo wszyscy na nie czekają:)
Co do gotowania to nie robiłam zapasów ale tylko dlatego, że mój mąż sam doskonale radzi sobie w kuchni i lubi eksperymentować więc na pewno sobie poradzi:)
Iwona84 jak się wchodzi na forum rodzina i dziecko to tam na początku jest wątek o tym jak dodawać zdjęcia:)
zobacz wątek