Odpowiadasz na:

Re: mamusie listopadowo-grudniowe 2013 (14)

ufff jak ja się cieszę, że ten weekend już za mną. W sobotę się przeprowadziliśmy, więc trzeba było wszystko rozpakować, poukładać, posprzątać, a i tak nie wszystko jeszcze zrobione, ale mam już to... rozwiń

ufff jak ja się cieszę, że ten weekend już za mną. W sobotę się przeprowadziliśmy, więc trzeba było wszystko rozpakować, poukładać, posprzątać, a i tak nie wszystko jeszcze zrobione, ale mam już to gdzieś. Dobrze, że moja mama mi pomogła, bo samej to ciężko by było. Nie było czasu na nic (no oprócz oglądania turnieju masters w tenisa, bo tego bym nie przegapiła, choćby się waliło i paliło), a do kompa dopiero teraz się dorwałam. Dzisiaj jeszcze jedziemy do starego mieszkania zobaczyć co zostało, ale to już taka kosmetyka.

Co do metek, to ja powycinałam tylko takie bardzo sztywne, ale resztę zostawiłam, jak coś, to zawsze będzie można wyciąć.

Iwona jak ja Ci zazdroszczę Arielki na ścianie. To moja ulubiona bajka i bym mogła oglądać cały czas, nawet teraz :D Gdybym miała córkę, to by miała wszystko z Arielką. Chociaż może synkowi też się spodoba mała syrenka.

Mój mąż tacierzyński chce wziąć jakoś po albo przed świętami w zależności jak urodzę, ale na pewno będzie ze mną jak wyjdę ze szpitala. Więc mu się uzbiera łącznie z przerwą świąteczną ładny urlop.

zobacz wątek
12 lat temu
filipinka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry