Re: miejsca przyjazne mamom
Słuchaj, każdy może mieć swoje zdanie. Ale mi np. nie spodobało się w jaki sposób zostało one wyżej przekazane. Tak jakby matki z dziećmi w miejscach publicznych miały przepraszać za to że w ogóle...
rozwiń
Słuchaj, każdy może mieć swoje zdanie. Ale mi np. nie spodobało się w jaki sposób zostało one wyżej przekazane. Tak jakby matki z dziećmi w miejscach publicznych miały przepraszać za to że w ogóle wyszły z domu.
Rozumiem, że komuś może obce dziecko przeszkadzać...ale miejsce publicze to jednak miejsce publiczne...przeznaczone dla każdego.
Kwestia dzieci niewychowanych i zostawionych samych sobie, rozwydrzonych to inny zupełnie temat. Bo i mi się to nie podoba...ale co komu zrobiło płaczące dziecko i co w takiej sytuacji ma zrobić mama, która dziecka uspokoić nie może?
Chyba nie muszę mówić że niemowlę to nie piesek czy kotek, które skuli ogon i pójdzie na swoje miejsce gdy Pan/Pani każe.
Czasami mam wrażenie, że zrozumienie ma iść tylko w jedną stronę. Bo jakoś często się podkreśla że mamy powinny unikać miejsc gdzie mogłyby przeszkadzać innym, to gdzie te owe mamy mają się podziać?
zobacz wątek