Re: mieszkania na pustkach
Na Pustkach mieszka się całkiem fajnie jeżeli nie macie w mieszkaniu pod sobą (!) nieznośnych dzieciorów.
Miałam taką sytuację, że słyszałam wszystkie ryki i piski tych dzieci mimo, że...
rozwiń
Na Pustkach mieszka się całkiem fajnie jeżeli nie macie w mieszkaniu pod sobą (!) nieznośnych dzieciorów.
Miałam taką sytuację, że słyszałam wszystkie ryki i piski tych dzieci mimo, że mieszkały z rodzicami piętro niżej. Ktoś się w końcu znerwił, powiadomił policję o uciążliwych hałasach - a kto za to oberwał? Oczywiście,że ja. Ojciec sąsiada spuścił mi taki w...pdol że tydzień nie mogłam wygiąć rąk do tyłu. Ubzdurał sobie, że to ja. Dorwał mnie kiedyś jak wychodziłam z bloku i zaczął wyzywać wraz z żoną od najróżniejszych. Spytałam czy jego synuś i głośne wnuki potrzebują adwokata. Jego żona zaczęła mnie wyzywać od blerw.Jako,że nie pozwolę się obrażać spoliczkowałam babę w obronie własnej, po czym dziadyga spurpurowiał i zaczął mnie szarpać. Ogólnie sprawa skończyła sie na Policji a glosni lokatorzy niemal od razu sie wynieśli.
zobacz wątek