Re: moja córcia nie może wyzdrowieć:(
My walczymy z wirusem od lutego. Kasia wypiła już chyba ze dwie butelki bactrimu, syrop z cebuli i czosnku to już na potęgę, maść majerankowa pod nos, wick na noc na piersi i plecy. Efekty dwa dni...
rozwiń
My walczymy z wirusem od lutego. Kasia wypiła już chyba ze dwie butelki bactrimu, syrop z cebuli i czosnku to już na potęgę, maść majerankowa pod nos, wick na noc na piersi i plecy. Efekty dwa dni spokoju i wraca. Do tego ból gardła. Teraz jesteśmy po kolejnej wizycie u pediatry, prosiłam o zastrzyki bo nie chcę już wlewać w nią syropków, ale nie, niby nie ma wskazań, a młoda w nocy się dusi mega mokrym kaszlem. W dzień to się zmienia i jak biega to kaszel jest suchy i katar zielony a w nocy kaszel mokry a z nosa woda.
Lekarka poleciła inhalacje, diphergan na noc i claritine. Więc kupiłam nubilizator i od wtorku wdycha. Efekt- w środę było ładnie, a dzisiaj jak przed inhalacją zero poprawy.
Po długim weekendzie idziemy na kontrol, bo coś mi mówi że to alergia, której wcześniej nidgy nie było
Mi lekarz mówił, że na kaszel miodu się nie daje, bo podrażnia gardło.
A dziasiaj usłyszałam, żeby zrobić syrop z cebuli z czosnkiem i cytryną, podobno rewelacja, tyle że to choróbsko siedzi w zatokach a nie w oskrzelach.
Bo oskrzela, płuc i gardło czyste.
Też opadam już z sił i nie wiem jak ją wyleczyć.
zobacz wątek