Re: musze oddac moje kochane kotki :-(
Witam ponownie kociary i niekociary :-)
Kotow na razie nie oddajemy!!! HURA!!!!!
Pan dr powiedzial, ze bardzo malo prawdopodobna przyczyna tego furczenia w oskrzelach i kaszlu jest...
rozwiń
Witam ponownie kociary i niekociary :-)
Kotow na razie nie oddajemy!!! HURA!!!!!
Pan dr powiedzial, ze bardzo malo prawdopodobna przyczyna tego furczenia w oskrzelach i kaszlu jest alergia na siersc, a takze na roztocza, poniewaz taka alergia wziewna ujawnia sie dopiero po ukonczeniu przez dziecko roku.
Powiedzial, ze jesli chcemy zyc z kolei bez roztoczy, to tylko na ksiezyc ;-) bo na ziemi jest ich pelno wszedzie....
A jesli chodzi o Kube, to musimy zrobic:
- usg brzuszka, zeby sprawdzic czy nie ma refluksu zoladkowego bezobjawowego (bo prawie nie ulewa),
- badania kupki ogolne, na obecnosc lambli i krew utajona - lamblie mogl zlapac wlasnie od kotow, bo duzo siersciuchow nosi w sobie lamblie,
- mamy inhalowac sie przez 10 dni, ale jak za 5 dni nie bedzie poprawy, to idziemy do dr do szpitala na RTG plucek,
- w ostatecznosci, jak zadne z powyzszych badan nie da nam odpowiedzi co dzieje sie z Kuba, to zostaniemy przyjeci na pobyt jednodniowy do szpitala na pobranie krwi na krztusiec, cytomegalia chyba i cos jeszcze, czego nie spamietalam :-)
Wreszcie wiem, ze ktos nie zbagatelizowal naszego problemu, nie idzie na latwizne (a ja cholerka juz dywan wyrzucilam :-) i zajmie sie nami, az do wyjasnienia skad ten dziwny kaszel.
zobacz wątek