Re: na Bornholm
Witaj Maxi,
Trochę się spóźniam z odpisaniem na Twój post, ale byłam "wyjechana" na
urlop. Moja sympatia dla Skandynawii zaczęła się właśnie na Bornholmie. Jedź tam, a jest duża...
rozwiń
Witaj Maxi,
Trochę się spóźniam z odpisaniem na Twój post, ale byłam "wyjechana" na
urlop. Moja sympatia dla Skandynawii zaczęła się właśnie na Bornholmie. Jedź tam, a jest duża szansa, że będziesz miał udane wakacje.
Wracając do Twojego pytania. Byliśmy na Bornholmie 7 lat temu. Wtedy jedynym połączeniem jakie funkcjonowało, to było połączenie promowe ze Świnoujścia. Podróż do Świnoujścia wiązała się z gehenną spakowania 14 rowerów na niedużego vana, ludkowie podróżowali pociągiem wraz ze swoimi bagażami /sakwami/. Zawsze istniało ryzyko, że samochód wiozący bike'i nie dojedzie przed odpłynięciem promu. Trochę adrenalina niektórym podskoczyła!!! ;))) Prom płynął, o ile pamiętam, 6 godzin. Wyjądowaliśmy w Ronne. Jak przebiegała nasza trasa nie pamiętam, muszę sięgnąć w domu do notatek. Mam chyba jakiś własny opis pokonanej ostatecznie trasy, jak znajdę to Ci opisze to i owo. Pamiętam, że przed podróżą nie opracowaliśmy żadnej konkretnej trasy. Bezpłatną mapkę wyspy z zaznaczonymi atrakcjami dostaliśmy /chyba - ot, skleroza!/ w biurze
informacji turystycznej w Ronne. Obecnie można dostać się na Bornholm łatwiej. Nie wiem, czy z Trójmiasta jakimś takim wodolotem/katamaranem i chyba z Ustki, ale to trzeba sprawdzić. Nie orientuję się, ile to obecnie kosztuje. Koszt naszej przeprawy promowej był nieduży, kręcił się coś około 150,-/200,- złotych w obie strony od osoby, CHYBA!!! Rowery za darmo. Ale dlatego, że jadąc w 14 osób kupiliśmy tzw. bilet grupowy /dla 15 osób/. Dostaliśmy dużą zniżkę, więc opłacało się zapłacić za 1 martwą duszę. Ale na marginesie: taka ilość osób to za dużo. Za dużo było kwasów i rozbieżności zdań. Można sobie dobrać taką ekipę, ale tylko na prom, po zejściu na ląd ta duża grupa dzieli się na 2-3 grupki i spotyka dopiero przy powrotnej przeprawie promowej.
Zwykle jedzie się na Bornholm na 7 dni - kwestia kursowania promów, ale tak faktycznie to w zupełności wystarczy. Można nie "przepedałowując" się obejrzeć całą wyspę, a i tak zostanie czas na leniuchowanie i plażowanie
/nam czasu wystarczyło na wszystko/.
Aha, widziałam w księgarniach bardzo dobrze wyglądający przewodnik po Bornholmie wydany specjalnie dla turystów z Polski, wiec może to być kopalnia informacji!? Na razie muszę kończyć, ale jak coś w domu znajdę, to mailnę /jak się Twoja skrzynka odblokuje/.
Pozdrowienia, Xulime
zobacz wątek