Re: na wesele z dziećmi ... ;)
Brawo Aniaa tak samo myślę :) Wiele z nas zapomina, że jesteśmy po pierwsze kobietami, (mającymi swoje pragnienia, marzenia, potrzeby) a dopiero potem matkami. Znam i rozpoznaje bez problemu...
rozwiń
Brawo Aniaa tak samo myślę :) Wiele z nas zapomina, że jesteśmy po pierwsze kobietami, (mającymi swoje pragnienia, marzenia, potrzeby) a dopiero potem matkami. Znam i rozpoznaje bez problemu "obłąkane" matki ( i żeby była jasność nie mówię o Okruszku) które po urodzeniu dziecka dosłownie kręćka dostały, nie wolno głośno mówic przy dziecku, ne można wyjść bo dziecko, nie można o siebie zadbać bo kiedy, dziecko odmawia czegoś to absolutnie trzeba mu pozwolić, zezwolic, muszę siku nie nie moge bo dziecko płacze jak traci mamcię z oka, nie pozostaje nic innego założyc pieluchmajty, albo wytrzymac az zaśnie, nie moge wyjśc nawet do fryzjera bo z babcia nie zostanie bo lament itp.itd. To tak z przymróżeniem oka oczywiście. I piszę to ja również matka, kochająca swoje dziecko ale wychwująca je, a nie chowająca i naturnie nie idealna również z wieloma błędami na koncie. Tyle.Pozdrawiam
zobacz wątek