Listonosz nie pofatygował się nawet, żeby zadzwonić do drzwi chociaż czekałam na ważną paczkę, olewa swoje obowiązki, a na samej poczcie kontaktu do niego nie dostaliśmy, sytuacja powtarza się cały czas, niedobrze mi się robi, jak muszę iść do tej placówki i coś odebrać, bo kolejka po same drzwi i jedno otwarte okienko. Pracownice nic sobie z tego nie robią, siedzą tylko schowane popijając kawkę! Po prostu śmiechu warte, że ja mam sama chodzić i prosić o swoją własną paczkę! Ten oddział powinno się już dawno zlikwidować, nie wspominając, że koleżanka czekała na paczkę od kuriera, który zostawił ją na schodach z wiadomością, że to dla niej, gdzie do drzwi było parę schodków i wszyscy byli w domu, czy to jakiś żart?!