Re: nałogi
Kolege (konkretnego palacza) wyleczyli podlaczajac go do jakiejs maszyny. To ze nie palisz kilka dni nie znyczy, ze rzucilas i to lepiej zebys na wszepie wiedziala.
Co do tej maszyny, to nie...
rozwiń
Kolege (konkretnego palacza) wyleczyli podlaczajac go do jakiejs maszyny. To ze nie palisz kilka dni nie znyczy, ze rzucilas i to lepiej zebys na wszepie wiedziala.
Co do tej maszyny, to nie znam szczegulow, ale polowe papierosa kazali mu wypalic, a druga polowe wrzucili do "sprzetu" od tego czasu nie mial tzw. "glodu", ale tez nigdy nie prubowal( bo ponoc po tym "odszczurzaniu" nie smakuja).Minelo kilka lat, a on nie pali, ale przyznal, ze dopiero po dwoch latach byl pewien, ze fajki od nikogo nie wezmie i nikt nie jest w stanie go namowic. Zalezy to jednak od czlowieka, od jego woli i determinacji w rzucaniu palenia.
zobacz wątek