Tak, udało się zajść. Skoro znajoma była po 3 latach starań to już jakieś badania miała na pewno. Procedury w Polsce i Czechach, zwłaszcza na samym poczatku są podobne. To również wiem z...
rozwiń
Tak, udało się zajść. Skoro znajoma była po 3 latach starań to już jakieś badania miała na pewno. Procedury w Polsce i Czechach, zwłaszcza na samym poczatku są podobne. To również wiem z doświadczenia. Dodatkowe badania wprowadza się dopiero po nieudanej pierwszej pub drugiej procedurze. Na poczatku wykonuje się dużo ogólnych badań, które w przypadku braku ewidentnego wskazania na problem nie są pogłębiane. Dopiero po nieudanych próbach. Tak samo jak dzwoniłam do Czech, po pierwszej nieudanej próbie nikt nie wskazał na badanie kariotypu męża, które to okazało się kluczowe do dalszej diagnostyki. Niestety często in vitro to trochę loteria komu się uda. Dlatego zirytował mnie fakt, ze sama nie przechodziłas procedur, nie byłaś w klinikach, a podajesz dane które najpierw popierasz opiniami z fb, a później historia koleżanki.
zobacz wątek