zglosilam sie na badanie do szpitala do dr,Piotrowskiego w mojej sprawie oraz byl moj syn ktory rowniez mial skierowanie do szpitala.
Lekarz byl dlka nas bardzo nieprzyjemny, stwierdzil ze juz 2 osoby z rodziny na wizyte w szpitalu to za duzo. Przy stwierdzeniu moim ze przy zatkaniu nosa tamponem nie umiem oddychac ustami i aby mi zablokowal jedna strone nosa- odparl że go to nic nie obchodzi, albo musze z operacji zrezygnowac albo sie udusze i on na to nic nie poradzi. Jest bardzo niegrzeczny i zarozumialy - mam wrazenie i inni pacjenci co byli na badaniach- ze liczy na łapowke albo uwielbia by go blagac i sie upokarzac przed nim.Operacje mialam
spapraną,nie wykonaną, z krwotokiem- nic mi nie wykonano- wiec musialam szukac ratunku w innym szpitalu poza Gdynia.