Widok
nie potrafię odpampersowac dziecka :((
od pol roku walcze z pieluchą. Syn konczy w październiku 3 lata od wrzesnia do przedszkola- Nie wiem jak to będzie on nie potrafi zrobić kupki do nocnika, nie zawoła mimo ze pytam z siku okej a kupke zawsze w gacie....
Nie wiem jak to bedzie przeciez z pieluchą tego samego dnia mnie wyrzucą z przedszkola!!!
Nie wiem jak to bedzie przeciez z pieluchą tego samego dnia mnie wyrzucą z przedszkola!!!
Nie zakładaj pieluchy, tłumacz jak zrobi kupę... jest już duży i wszystko rozumie nawet jeśli Tobie się wydaje, że nie. Moja córka jak miała rok to wołała, że chce siku, kupę robiła jeszcze jakiś czas w majtki. Zwróć uwagę na to kiedy robi kupę... może ma określoną godzinę, albo robi zawsze po zjedzeniu obiadu czy owoców i wyłapuj, sadzaj
My odzwyczailismy Mala jak miala 2 lata i 9 m-cy (tez troche pozno:) ). Przedtem byly 2 proby sciagania pieluchy zakonczone niepowodzeniem. Jak juz w koncu dorosla do nocnika, to kulismy zelazo poki gorace-dawalismy jej nagrody (jej ulubione haribo za siusiu oraz jajko z niespodzianka za kupke). Zalapala blyskawicznie, a jak juz weszlo jej w nawyk robienie na kibelek, o nagrodach tez zapomniala :) Moze tez sprobuj z nagrodami-3-latek juz wszystko rozumie i ma swoje ulubione smaki, wiec jest latwiej niz z np. 2-latkiem :)
moja wcale nie chce siadać ani na nocnik ani na nakładke na sedesie...nie ma nawet mowy o tym żeby spróbowała bo zaraz płacz że nie i nie...próbowałam,latała w samych majtkach i nic nawet jak się zesikała mogłaby w tym mokrym chodzić i chodzić i nic jej nie przeszkadzało :( finał taki ze odłożyłam wszystko bo nie jest gotowa a ja nie chcę jej dodatkowo obciążać stresem.....
U nas z kupą był dramat. Odmieniło się jak w trakcie robienia złapałam ją i pobiegłam do toalety i zaskoczyła. Na dwa tygodnie. Potem starsza córka jakoś głupio zażartowała i zaczęło się od nowa. No i się przeprowadzaliśmy i w dzień przeprowadzki widziałam jak chodzi i ma zamiar zrobić w majtki, ale jej pilnowałam. Przyjechaliśmy na nowe mieszkanie posadziłam na kibelek i na szczęście tak zostało.
Potem koleżanka psycholożka powiedział mi, że dzieci traktują, że to coś ich i nie chcą się tego pozbywać. Może 3 latkowi da się wytłumaczyć, że to niekoniecznie należy trzymać, że warto wyrzucić do kibelka
Potem koleżanka psycholożka powiedział mi, że dzieci traktują, że to coś ich i nie chcą się tego pozbywać. Może 3 latkowi da się wytłumaczyć, że to niekoniecznie należy trzymać, że warto wyrzucić do kibelka
my walczymy od kilku m-cy. co jest juz dobrze, to jest jakis regres. i tak w kolko.
ogolnie z kupa od wielu m-cy nie ma problemu. w domu. bo na dzialce Mlody wystraszyl sie zywej zaby w toalecie (skoczyla jak siedzial na kibelku) i ma blokade(wcale nie chodzi). ale na nocnik dzialkowy tez(potrafi wstrzymywac 2-3dni). pomaga gadanie zeby zrobil "niespodzianke dla Taty" ;) wtedy faktycznie zrobi kupe do nocnika.
po dzialce biega w normalnych majtach. jak jest bardzo cieplo -to w samych i nauczylam Go wyciagac siusiaka przez nogawke zeby zrobic siku. byl tez etap biegania bez majtek-to mial radoche i co chwile sikal na chodnik albo trawke. teraz wybiera pod ktore drzewko ;)
oczywiscie znowu jest podkreslanie jaki jest duzy, ze ma juz "dorosle"majtki jak my itd.
mam nadzieje ze teraz juz sie nie cofnie. na noc na wszelki wypadek ma pampka, ktory max trzy razy w m-cu jest posiusiany, tak od pol roku. potrafi w nocy obudzic sie na siku.
ogolnie z kupa od wielu m-cy nie ma problemu. w domu. bo na dzialce Mlody wystraszyl sie zywej zaby w toalecie (skoczyla jak siedzial na kibelku) i ma blokade(wcale nie chodzi). ale na nocnik dzialkowy tez(potrafi wstrzymywac 2-3dni). pomaga gadanie zeby zrobil "niespodzianke dla Taty" ;) wtedy faktycznie zrobi kupe do nocnika.
po dzialce biega w normalnych majtach. jak jest bardzo cieplo -to w samych i nauczylam Go wyciagac siusiaka przez nogawke zeby zrobic siku. byl tez etap biegania bez majtek-to mial radoche i co chwile sikal na chodnik albo trawke. teraz wybiera pod ktore drzewko ;)
oczywiscie znowu jest podkreslanie jaki jest duzy, ze ma juz "dorosle"majtki jak my itd.
mam nadzieje ze teraz juz sie nie cofnie. na noc na wszelki wypadek ma pampka, ktory max trzy razy w m-cu jest posiusiany, tak od pol roku. potrafi w nocy obudzic sie na siku.
Beata27- mojej też nie robiło to, że ma mokre majtki, jak biegała w samych majtkach. Ale jak założyłam jej rajstopy albo spodnie i jej się wszystko przyklejało do całych nóg to już zaczęło przeszkadzać:)
trzeba dużo tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć...
Dzieci mają słabsze okresy w sikaniu jeśli wychodzą zęby- na to warto zwrócić uwagę. Mojej Zuzi teraz wychodzą piątki (w listopadzie będzie miała 3 lata), od prawie dwóch lat chodzi bez pieluchy, spała już też rok bez i przy tych nieszczęsnych zębach lała gdzie popadnie, w nocy też prawie każdą i zaczęłam jej zakładać na noc znów pieluchy. Teraz już ostatni ząb do połowy wyszedł i nie sika. Śpi od wczoraj w końcu znów bez pieluchy.
trzeba dużo tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć...
Dzieci mają słabsze okresy w sikaniu jeśli wychodzą zęby- na to warto zwrócić uwagę. Mojej Zuzi teraz wychodzą piątki (w listopadzie będzie miała 3 lata), od prawie dwóch lat chodzi bez pieluchy, spała już też rok bez i przy tych nieszczęsnych zębach lała gdzie popadnie, w nocy też prawie każdą i zaczęłam jej zakładać na noc znów pieluchy. Teraz już ostatni ząb do połowy wyszedł i nie sika. Śpi od wczoraj w końcu znów bez pieluchy.
a na zachętę, na początku sadzałam ją na kibel trzymając ją nad sedesem, twarzą do spłuczki i nakleiłam na klapę naklejki i sobie oglądała:P i tak już od dwóch lat mamy kolorowy kibelek, czasem jacyś nowi goście zwracają na to uwagę ;)
dla chłopaków można wrzucić do kibla konfetti, żeby celował, można próbować sikać na dworze póki ciepło na trawkę, kwiatka, liść czy mrówkę;)
dla chłopaków można wrzucić do kibla konfetti, żeby celował, można próbować sikać na dworze póki ciepło na trawkę, kwiatka, liść czy mrówkę;)
Starszak szybko załapał , bo latem, jak nie miał jeszcze 2 latek, biegał za kuzynostwem i chwycił z dnia na dzień.
Jacuś juz woła kupe od miesiąca, a siusianie, co drugi /trzeci sik:)
Do 2 lat myslę,że się wyrobi chłopak, ale tez idzie szybciej, obserwując Janka, czy kuzyna.
Oni do toalety, on za nimi, tylko ma problem ze ściąganiem ubran, więc zawsze ktos ekspresem biegni za nim, żeby sie chlopak nie zniechęcil.
Nakładkę sam zakłada, jak chce kupke.
Jacuś juz woła kupe od miesiąca, a siusianie, co drugi /trzeci sik:)
Do 2 lat myslę,że się wyrobi chłopak, ale tez idzie szybciej, obserwując Janka, czy kuzyna.
Oni do toalety, on za nimi, tylko ma problem ze ściąganiem ubran, więc zawsze ktos ekspresem biegni za nim, żeby sie chlopak nie zniechęcil.
Nakładkę sam zakłada, jak chce kupke.
ja to się zastanawiam jak podejść moją młodszą (9,5 mies) bo skubana w wieku 6 mies zaczęła się przemieszczać (pełzać), potem raczkować, jak miała 7 to wstawała przy meblach, a siedzieć się nauczyła dopiero dwa tyg temu, wcześniej leciała na boki, nie miała czasu... i już jej nie posadzę na nocniku bo ucieka :/ i lipa
My zaczęliśmy odzwyczajanie w czerwcu jak córcia skończyła dwa latka. Przez pierwsze dwa tygodnie płacz jak siadałam na nocnik. Do nocnika nic nie zrobiła jak wstała to w majteczki robiła.Odpuściłam bo po co ja męczyć przyjdzie czas pomyślałam. Za jakiś tydzień córcia przeziębiła sobie drogi moczowe i sama sie nauczyła na nocniczek wołać i robić siusiu i kupkę.Jeszcze na noc zakładamy, ale pampers rano suchy i jak rano siada na nocniczek to pół nocniczka na robi :). Ale drugą noc ja wstaję co 3 godzinki i ja sadzam na nocniczek ponieważ zostały na 4 ostatnie pampersy i żeby nie kupować już pampersów musimy ćwiczyć siusianie w nocy :D
Nie jesteś sama:)
Wczoraj małą p[róbowałam posadzić na nocnik i co było?- histeria.
Płakała, darła się i nie chciała siedzieć, mówiła że nie, nie. A jak spytałam czy założyć jej pieluchę to odp. tak.
Też nie wiem jak ją przekonać, że siadanie na nocnik nie jest złe.
Próbowałam ją posadzić też na normalny kibelek i też nie chciała, nie wiem może ta nakładka miękka by zadziałała, na nocniczku to chyba ją pupa boli, bo się trzyma za pupę i nie chce siedzieć.
Nic tylko się załamać i też jej tłumaczę, że jak chce iść do dzieci do przedszkola to musi się nauczyć siadać na nocnik.
Wczoraj małą p[róbowałam posadzić na nocnik i co było?- histeria.
Płakała, darła się i nie chciała siedzieć, mówiła że nie, nie. A jak spytałam czy założyć jej pieluchę to odp. tak.
Też nie wiem jak ją przekonać, że siadanie na nocnik nie jest złe.
Próbowałam ją posadzić też na normalny kibelek i też nie chciała, nie wiem może ta nakładka miękka by zadziałała, na nocniczku to chyba ją pupa boli, bo się trzyma za pupę i nie chce siedzieć.
Nic tylko się załamać i też jej tłumaczę, że jak chce iść do dzieci do przedszkola to musi się nauczyć siadać na nocnik.
My jesteśmy w trakcie nauki- mają po 2 lata i 4 miesiące.
Gośka jeszcze ok. Przypilnowana zrobi wszystko.
Maryś nie ma czasu siedzieć na kibelku a jak już siedzi to wszystko ją naokoło interesuje tylko nie zrobienie siku.
Obie wołają "po"- mama "pupa" :)
Obie na milion procent wiedzą o co chodzi nawet ta zabiegana Mania. Jak siedzą na kibelku, to obie "wyciskają" siku, wycierają d*pkę, spuszczają odę, naśladują odgłos sikania itd.
27-go idą do przedszkola. Dzieci tam są i pieluchowe i bez. Moje dostaną gacie pieluchowe i będą uczone tego samego co w domu.
Myślę, że w końcu załapią.
Chociaż Mania... Ona ma taaaaaaak mało czasu :D
Gośka jeszcze ok. Przypilnowana zrobi wszystko.
Maryś nie ma czasu siedzieć na kibelku a jak już siedzi to wszystko ją naokoło interesuje tylko nie zrobienie siku.
Obie wołają "po"- mama "pupa" :)
Obie na milion procent wiedzą o co chodzi nawet ta zabiegana Mania. Jak siedzą na kibelku, to obie "wyciskają" siku, wycierają d*pkę, spuszczają odę, naśladują odgłos sikania itd.
27-go idą do przedszkola. Dzieci tam są i pieluchowe i bez. Moje dostaną gacie pieluchowe i będą uczone tego samego co w domu.
Myślę, że w końcu załapią.
Chociaż Mania... Ona ma taaaaaaak mało czasu :D
Najlepszy sposób to KONSEKWENCJA
Wiem, co piszę, bo przechodziłam to trzy razy. Co prawda z dwójką poszło ekspresem (raz po 5 dniach, raz po tygodniu dzieciaki wiedziały o co chodzi) ale wpadki zdarzały się jeszcze długo no i na noc była jeszcze pielucha. Ale to norma. A dzieciaki były tuż przed drugimi urodzinami. Trzecie dziecko było oporne. Myślę, że mój błąd polegał na tym, że za późno zabrałam się za odpieluchowywanie (2lata i 3 miesiące). Wydaje mi się, że córa już cwańsza była i "wiedziala" jak ze mną postępować, bym się ugięła, np. jak będzie płakać, to nie będę zmuszała do siedzenia na nocnik. Przynajmniej tak mi się wydaje. Dzieciaczek młodszy nawet o kilka miesięcy, jeszcze taki cwany nie jest i jest bardziej nastawiony na nowości, w tym nocnik.
Kilka razy miękłam i skutek był taki, że córcia znowu chodziła w pieluszce. Potem powiedziałam "dość". Nie ma zmiłuj, musi się nauczyć. I mogły być płacze, szlochy - pieluszki w dzień nie zakładałam. Do siadania na nocniku też szczególnie nie zmuszałam - ot, co jakiś czas sadzałam na chwilkę. Ale zakładałam rajstopki, spodenki mimo że było lato. Jak były same majtki, to córce nie przeszkadzało, że są mokre - i tak więszkość lądowała na podłodze, kanapie itp. Jak już było mokro do kostek to zaczeło powoli przeszkadzać. Co prawda, przez jakis czas miałam zasikane dosłownie wszystko - fatele, kanapę, podłogę i miałam wrażenie, że ciągle zmywam, spieram siuśki ale pieluszki nie założyłam. Pieluchy były pochowane i mówiłam, że jest tylko jedna na noc. Trwało to dobry tydzień, może nawet dwa i dziecko się nauczyło. Tu chyba sprawdziła się moja konsekwencja.
Kilka razy miękłam i skutek był taki, że córcia znowu chodziła w pieluszce. Potem powiedziałam "dość". Nie ma zmiłuj, musi się nauczyć. I mogły być płacze, szlochy - pieluszki w dzień nie zakładałam. Do siadania na nocniku też szczególnie nie zmuszałam - ot, co jakiś czas sadzałam na chwilkę. Ale zakładałam rajstopki, spodenki mimo że było lato. Jak były same majtki, to córce nie przeszkadzało, że są mokre - i tak więszkość lądowała na podłodze, kanapie itp. Jak już było mokro do kostek to zaczeło powoli przeszkadzać. Co prawda, przez jakis czas miałam zasikane dosłownie wszystko - fatele, kanapę, podłogę i miałam wrażenie, że ciągle zmywam, spieram siuśki ale pieluszki nie założyłam. Pieluchy były pochowane i mówiłam, że jest tylko jedna na noc. Trwało to dobry tydzień, może nawet dwa i dziecko się nauczyło. Tu chyba sprawdziła się moja konsekwencja.
to ja polecam moją metodę.
pampki chowasz i juz ich nie wyciagasz, zakladasz ewentualnie na noc jak juz mlody zasnie.
co 30-40 minut max. bierzesz dziecko i sadzasz na nocnik lub kibelek w tym czasie zajmujesz go czyms. Nie inforumjesz go przed tym zadnym hasłem (moja cora juz na samo hasło idziemy siuku czy kupę była na nie) tylko sadzasz REGULARNIE i nie odpuszczasz. Jak trzeba wlacz mu na te chwilę bajkę czy ksiaeczke mu czytaj,jak zrobi daj jakas mała nagrodę.
acha na dwór tez nie zakladalam pampa bralam ciuchy na zmiane jak sie zlała w piaskownicy to zwyczajnie przebralam i spokój. u nas troszkę tydzien ponad i było po sprawie. Przed 2 urodzinami wołała i spała tez bez.
pampki chowasz i juz ich nie wyciagasz, zakladasz ewentualnie na noc jak juz mlody zasnie.
co 30-40 minut max. bierzesz dziecko i sadzasz na nocnik lub kibelek w tym czasie zajmujesz go czyms. Nie inforumjesz go przed tym zadnym hasłem (moja cora juz na samo hasło idziemy siuku czy kupę była na nie) tylko sadzasz REGULARNIE i nie odpuszczasz. Jak trzeba wlacz mu na te chwilę bajkę czy ksiaeczke mu czytaj,jak zrobi daj jakas mała nagrodę.
acha na dwór tez nie zakladalam pampa bralam ciuchy na zmiane jak sie zlała w piaskownicy to zwyczajnie przebralam i spokój. u nas troszkę tydzien ponad i było po sprawie. Przed 2 urodzinami wołała i spała tez bez.
Nie wiem, bo moje dzieci nie chodziły do złobka ale wydaje mi się, że nie uczą. No bo mają więcej dzieci do opieki i nie mogą jednego dziedziaczka pilnowac aż się nauczą.
Dla rodzica dziecka żłobkowanego pozostaje urlop. Niestety, masz dziecko, masz obowiązki. Z pewnych rzeczy trzeba po prostu zrezygnować, np. z wyjazdu podczas urlopu, bo nikt za rodzica dziecka nie nauczy siusiania do nocnika.
Dla rodzica dziecka żłobkowanego pozostaje urlop. Niestety, masz dziecko, masz obowiązki. Z pewnych rzeczy trzeba po prostu zrezygnować, np. z wyjazdu podczas urlopu, bo nikt za rodzica dziecka nie nauczy siusiania do nocnika.
U nas progres.
Małgosia woła "mama siku" i "mama pupa".
Zaprowadzona do kibelka robi.
Marynia nie woła ale na hasło "idziemy siku" łapie za rączkę i prowadzi do toalety. Niestety, usiedzi pół minuty w spokoju i natychmiast złazi :)
Małgosia woła "mama siku" i "mama pupa".
Zaprowadzona do kibelka robi.
Marynia nie woła ale na hasło "idziemy siku" łapie za rączkę i prowadzi do toalety. Niestety, usiedzi pół minuty w spokoju i natychmiast złazi :)
to ja powiem tak: mały chodzil rok czasu do żłobka od 7 do 17.30 bo tak pracowalam przy przyjeciu malego do pryw złobka Pani obiecywala zachwalala ze bedzie dziecko wysadzane na nocnik i minąl rok, prosilam za kazdym razem by to robiły i pytalam czy byl wysadzany. Efekt prywatnego zlobka taki ze po dzis dzien maly w pampku. Obecnie jestem na dwu tyg urlopie i dwoje i troje by nauczyc go od pieluchy.... Dzis bylismy bez pampka na dworzu pytalam co 15 minut chcesz siku, kupę zrobil pare razy siku, gaci nei zsikał wiec jest dobrze. Ale żłobkiem jestem zawiedziona bo obiecanki cacanki były
do żłobka można zakładać pieluchy wielorazowe
opiekunki zamiast wyrzucić do kosza poprostu odłożą do siatki i założą czystą i mama do domu zabierze i wypierze:) żaden problem
dziecko czuje, że ma mokro, ale nie zalewa podłóg:) No ale oprócz tego również powinno być w żłobku sadzane na nocnik.
Szczególnie po śniadaniu, po spacerze, po obiedzie, po drzemce
opiekunki zamiast wyrzucić do kosza poprostu odłożą do siatki i założą czystą i mama do domu zabierze i wypierze:) żaden problem
dziecko czuje, że ma mokro, ale nie zalewa podłóg:) No ale oprócz tego również powinno być w żłobku sadzane na nocnik.
Szczególnie po śniadaniu, po spacerze, po obiedzie, po drzemce
Ja się właśnie zastanawiam czy nie kupić młodym takich wielorazowych.
Po 3 wystarczą?
One idą do przedszkola nie do żłobka więc myślę, że Panie tam będą kładły większy nacisk na nocnikowanie.
Z rozmowy z p. Dyrektor wynikało że tak ale umówmy się. Wiadomo że to grupa i jest więcej dzieci z których każdy ma inne potrzeby :)
Po 3 wystarczą?
One idą do przedszkola nie do żłobka więc myślę, że Panie tam będą kładły większy nacisk na nocnikowanie.
Z rozmowy z p. Dyrektor wynikało że tak ale umówmy się. Wiadomo że to grupa i jest więcej dzieci z których każdy ma inne potrzeby :)
To jest przedszkole dla dzieci od 2 do 5 czy 6 lat.