Re: nie radzę sobie - dużo krzyczę na dziecko
Najważniejsze, że zauważasz problem, zastanawiasz się jak to zmienić. Czuję, że wkrótce się Tobie wszystko poukłada z córeczką.
Wiesz, mam bliską koleżankę, która nieustannie krzyczy...
rozwiń
Najważniejsze, że zauważasz problem, zastanawiasz się jak to zmienić. Czuję, że wkrótce się Tobie wszystko poukłada z córeczką.
Wiesz, mam bliską koleżankę, która nieustannie krzyczy na swoją córkę, choć dziecko ma juz 10 lat. Prawie z nią nie rozmawia, dziecko nie może mieć własnego zdania, jest ciągle podniesiony głos i nakazy. Najgorsze, że uważa, że tak należy z dzieckiem postępować i tłumaczy swój krzyk tym, że jest nerwowa. A dziewczynka jest często smutna, szuka oparcia w babci. Wolę nie myśleć, jak będzie gdy wkroczy w trudny czas dojrzewania.
zobacz wątek