Re: nie radzę sobie - dużo krzyczę na dziecko
hej,my też mieliśmy(mamy do dzis tylko ze jakis rok temu było gorzej) taki sam problem z synkiem, wprowadzilismy zasade "nie wychódz z pokoju dopóki sie nie uspokoisz" na początku trwało to m/w pół...
rozwiń
hej,my też mieliśmy(mamy do dzis tylko ze jakis rok temu było gorzej) taki sam problem z synkiem, wprowadzilismy zasade "nie wychódz z pokoju dopóki sie nie uspokoisz" na początku trwało to m/w pół godziny bo sie siłował histeryzował ze chcial wyjsc ale dzis popłacze kilka minut, nie próbuje nawet wyjsc bo wie ze nie da rady i sie uspokaja, nastepnie pytam czy juz sie uspokoiłeś? mówi ze tak i jest dobrze,potem tłumacze co zrobił zle i tym sposobem wszystko jest ok. A myslalam że nie dam rady z synkiem, też wrzeszczałam,dawałam klapsy,normalnie myslalam ze oszaleje z tymi jego histeriami ale podczytałam na tym wlasnie forum co robić:) i udało sie!
zobacz wątek