Re: nie radzę sobie - dużo krzyczę na dziecko
Jaga - to przygotowywanie, o którym piszesz, jest ważne. Jest to podstawa teoretyczna. I warto sobie poczytać, przemyśleć różne sprawy. To trochę jak szkoła :-) A potem rodzi się dziecko - i......
rozwiń
Jaga - to przygotowywanie, o którym piszesz, jest ważne. Jest to podstawa teoretyczna. I warto sobie poczytać, przemyśleć różne sprawy. To trochę jak szkoła :-) A potem rodzi się dziecko - i... okazuje się, że teorie często nijak się mają do praktyki bądź inaczej - teorią nie da się nadrobić doświadczenia i umiejętności - tak samo jak w życiu zawodowym. Dlatego przygotowanie do świadomego macierzyństwa (w tym oczekiwania odnośnie tego jak to będzie i jaką się będzie matką) nie nadrobi faktycznego doświadczenia. I tak samo jak w życiu zawodowym, często trzeba improwizować, eksperymentować - tak, niestety na własnym dziecku :-) Dopóki nie nauczymy się jak faktycznie być dobrą mamą.
I tak, czasem ktoś w ogóle nie odrobi lekcji i trudno ją nazwać mamą, czasem jest mamą na pół gwizdka, a czasem pracuje nad sobą, aby stale doskonalić się w swoim macierzyństwie. I życzę każdej mamie, żeby znalazła siły i chęci aby doskonalić się i uczyć na błędach, aby dojrzewać w swoim macierzyństwie.
zobacz wątek