Odpowiadasz na:

Re: nie radzę sobie - dużo krzyczę na dziecko

ak sie zastanawiam co jest lepsze byc sfrustrowana matka czy udzielajaca swietnych porad bezdzietna kobieta, ktora tyle czasu szykowala sie do macierzynstwa tyle czasu dorabiala sie, przewidywala... rozwiń

ak sie zastanawiam co jest lepsze byc sfrustrowana matka czy udzielajaca swietnych porad bezdzietna kobieta, ktora tyle czasu szykowala sie do macierzynstwa tyle czasu dorabiala sie, przewidywala wszystkie problemy od buntu dwulatka po problemy z nastolatkami ze juz na swoje dzieci jest za pozno i zostaje wytykaniw innym wad?

myślę, że najlepiej jest wyciągać wnioski i uczyć się na błędach innych i mając swoje dziecię na reku przynajmniej unikać tego o czym teraz tutaj dyskutujecie:) problem polega na tym, że ja zamierzam waszych błędów nie popełniać i mój dwulatek na pewno nie doświadczy sfrustrowanej matki i ojca, krzyków, irytacji i o czym tam jeszcze piszecie:) ale, Wy już tej szansy swojemu dziecku nie podarujecie, więc sama oceń, kto lepiej na tym wyjdzie. ale cóż, niektórzy zamiast wyciągać wnioski z obserwacji i błędów innych, wolą wyciągać je krzywdząc swoje dziecko. kwestia wyboru, oczywiście.
P.S. pewnie moje dzidzia urodzi się wcześniej niż niejednej kobiecie z tego forum (mam dopiero 30 lat moja droga:), więc przepraszam ale dorabiasz sobie jakąś chorą ideologię na mój temat.

zobacz wątek
12 lat temu
~jaga

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry