Re: nie radzę sobie - dużo krzyczę na dziecko
czy ktoś po przeczytaniu wpisów jagi powiedziałby lub pomyślał "To jest szczęśliwy człowiek"?
Klimat jak w filmie "Żony ze Stepford" :-)
myślisz, że interesuje mnie co kto myśli...
rozwiń
czy ktoś po przeczytaniu wpisów jagi powiedziałby lub pomyślał "To jest szczęśliwy człowiek"?
Klimat jak w filmie "Żony ze Stepford" :-)
myślisz, że interesuje mnie co kto myśli nt mojego życia?
Jaga, czy Ty nigdy nie jesteś sfrustrowana, smutna, bezsilna, wykończona? Jak powiesz, że nie bo wszystko dobrze zaplanowałaś i robiłaś w odpowiednim czasie to nie mam więcej pytań :-]
jestem (dlaczego zakładasz, ze nie?!), ale takie uczucia w stosunku do własnego dziecka raczej nie powinny mieć racji bytu (w normalnym układzie oczywiście)
Ale jeżeli tak usilnie musisz przekonywać forumowe matki, że źle się przygotowały do życia i wszystko robią niewłaściwie, to zapewniam Cię że pomysły, potrzeby/żądania i nastroje dziecka są często trudniejsze do zdzierżenia niż "najgłupsza forumka"
nie wiem naprawdę, skąd Wy wymyślacie te swoje stwierdzenia? kogo ja przekonuję? może zacytuj, gdzie i kiedy przekonywałam kogokolwiek na tym forum?
co do "najgłupszej forumki" - jak jesteś tą"mądrą" komentarz odnajdziesz powyżej:)
zobacz wątek