Re: nie radzę sobie - dużo krzyczę na dziecko
opisujesz depresję poprodową, jednostkę chorobową, co to ma do matki, którą irytuje jej dwuletnie dziecko?!!
Z Twoich wypowiedzi mogę wywnioskować, że również depresja poporodowa jest...
rozwiń
opisujesz depresję poprodową, jednostkę chorobową, co to ma do matki, którą irytuje jej dwuletnie dziecko?!!
Z Twoich wypowiedzi mogę wywnioskować, że również depresja poporodowa jest wyznacznikiem, że matka nie jest dobrą matką, że nie dobrze się przygotwała na bycie nię.
Jeśli chodzi o pogardę chodzi mi o "ton" Twoich wypowiedzi.
Myślę, że dziewczyny próbują Ci powiedzieć, że życie weryfikuje niektóre sprawy i naprawdę nie da rady przygotować się w 100%.
Narodzenie dziecka i macierzyństwo to taka rewolucja w życiu, że nie wierzę, że ktoś będzie na to przygotowany i przewidzi wszysstkie problemy, przeciwności, które na niego czekają.
zobacz wątek