Re: nie radzę sobie - dużo krzyczę na dziecko
Program biologiczny, wspólny nie tylko dla ludzkich dzieci, ale też dla wszystkich dzieci ssaków naczelnych.
==
Nie tylko naczelnych. Psy czy konie w wieku kilku-kilkunastu miesięcy...
rozwiń
Program biologiczny, wspólny nie tylko dla ludzkich dzieci, ale też dla wszystkich dzieci ssaków naczelnych.
==
Nie tylko naczelnych. Psy czy konie w wieku kilku-kilkunastu miesięcy jak i w okresie dojrzewaniania też "próbują" ustalić czy przestawić granice.
To opisane wyżej to się właśnie nazywa opanowanie, cierpliwość i żelazna konsekwencja w działaniu oraz niezmienność zasad. I właśnie tego najbardziej ludziom brakuje.
Dlatego mają źle wychowane dzieci i...psy.
Nie trzeba uciekać się do wrzasku czy bicia. Wystarczy utwierdzić dziecko czy psa, że...nie zmienimy zdania, jak ja to mówię "choćby świat się skończyć miał".
Ale powiedz to jakiejś matce to nie uwierzy..dopóki nie przeczyta tego samego w jakimś poradniku czy blogu :D
Jednak dziecko opisane w historyjce w rzeczywistości jest bardzo grzeczne, znam dzieci, z którymi ten "pierwszy rzut" tak łatwo by nie poszedł i trwałby co najmniej kilka dni z rzędu celem utrwalenia :D
zobacz wątek