Re: nie slowni ludzie
Mikimałs akurat w tym wątku nie jestem zbyt aktywna, ponieważ mam swoje zdanie i zdaję sobie sprawę z tego, że jest ono mocno odmienne od większości zaglądających tu osób, w związku z czym...
rozwiń
Mikimałs akurat w tym wątku nie jestem zbyt aktywna, ponieważ mam swoje zdanie i zdaję sobie sprawę z tego, że jest ono mocno odmienne od większości zaglądających tu osób, w związku z czym zwyczajnie nie mam ochoty popadać przez to w konflikty ani nikogo drażnić.
Po pierwsze nie prowadzę żadnej firmy, jestem zwykłym, szarym pracownikiem jakich tysiące w tym kraju. Mam dwadzieścia kilka lat, skończone szkoły, męża, mieszkam w wynajętym mieszkaniu. Moja miesięczna pensja nie przekracza 2 tysięcy. Mój mąż mimo skończonych ciężkich studiów nie pracuje w zawodzie i też nie zarabia kokosów, również pracuje na etacie. Zanim wydamy pieniądze zastanawiamy się trzy razy czy musimy to zrobić.
"nie możemy wymagać niewiadomo ile jeśli sami nie jesteśmy w stanie nic zaoferować pracodawcy" uważasz, że jest to krzywdzący i zbyt uogólniony wniosek. Masz i nie masz racji. Po pierwsze napisałam, że nie dotyczy do wszystkich osób. Owszem, nie do każdej sytuacji możemy to przypisać, jednak, niestety, zbyt wiele razy spotkałam się z osobami w różnym wieku i z różnymi kwalifikacjami, które mogą utożsamiać się z tym stwierdzeniem. Które to osoby mocno "kolorowały" swoje życiorysy co, jak sama zauważyłaś, wyjdzie prędzej czy później.
Zgadzam się z Tobą, że nie należy przeceniać swoich możliwości, należy podchodzić do nich z lekką rezerwą. Jeśli znam się na czymś nie widzę przeszkód, by żądać wyższych stawek od pracodawcy, to przecież normalne. Niestety bardzo wielu ludzi przecenia swoje możliwości. Uważa, że skoro skończyło 20 lat i szkołę średnią, a jedyne doświadczenie zawodowe jakie posiada to np. roznoszenie ulotek, to należy mu się za sam ten fakt. I widzisz to mnie wkurza, ponieważ taka osoba nie jest w stanie nic zaoferować, bo niby co?
zobacz wątek