Kebab do falowca obok dojechał po godzinie i 15 minutach. Po godzinnym czekaniu zadzwoniłam i zostałam zlekceważona w nieprzyjemny sposób. Zamówiłam jarskiego kebaba i dostałam zimną bułkę z surówkami ze słoika (tak czy inaczej, niezbyt świeżymi). Porcja spora, ale jakość porównywalna do dworcowych bud i jedzenia na przystanku u Owsiaka. Koledzy nie narzekali - w ich kebabach było prawie samo mięso :) Pozdrawiam i radzę troszkę bardziej dbać o klientów.