Widok
niewinny flirt????
dziewczyny opiszę wam co mi się zdażyo 2-tygodnie temu bo nie wiem co o tym myśleć, przyszedł do nas kolega z nową dziewczyną i ta dziewczyna cały czas spoglądała zalotnie na mojego chłopaka i się do niego uśmiechała, najgorzej mnie to wkurzało że przetrzymywała na nim wzrok dlugo i patrzyła się w oczy, moj chłopak twierdzi że niczego nie zauważył ale ja to wyrażnie widziałam nie wiem co o tym myśleć a mamy iść jeszcze z nimi na sylwestra i wcale nie mam ochoty bo jej nie polubiłam i wydaje mi się przebiegła bo wydawało mi się że ona podejrzewa że ja wiem że mój facet jej się podoba
przepraszam, ale nie wierze w szczerość większości kobiet, jeśli w gre idzie facet. mimo wszystko, jeżeli była miła, to w miły sposób bym jej powiedziała, że sobie nie życzę. uch... jak sobie przypomnę, jakie blerwy na początku mojego związku były dla mnie miłe, to mnie ciarki przechodzą.
**********************
Mądrość jest szeptem samotnika z samym sobą pośród gwarnego targowiska.
F.Nietzsche
Mądrość jest szeptem samotnika z samym sobą pośród gwarnego targowiska.
F.Nietzsche
a znasz przysłowie kijem tego co nie pilnuje swego?
facet jest tylko facetem, i może sie zapomnieć, szczególnie w ramionach kogoś bardzo natrętnego i czychającego na okazję. to sie nazywa walka o swoje, i różni sie od chorej zazdrości.
facet jest tylko facetem, i może sie zapomnieć, szczególnie w ramionach kogoś bardzo natrętnego i czychającego na okazję. to sie nazywa walka o swoje, i różni sie od chorej zazdrości.
**********************
Mądrość jest szeptem samotnika z samym sobą pośród gwarnego targowiska.
F.Nietzsche
Mądrość jest szeptem samotnika z samym sobą pośród gwarnego targowiska.
F.Nietzsche
Hm... Chyba nie ma sensu pilnować... Jak wart by z nim być to się nie zapomni. Jak się zapomni...Lepiej wiedzieć przed ślubem niż po, co to za ziółko... Sama dostałam już nieraz po łapach za zazdrość, w każdym drzemie to brzydkie uczucie, ale trzeba z nią walczyć... Wychodzę z założenia, że podświadomość kształtuje rzeczywistość. Spodziewasz się zdrady - będziesz ją mieć... Choćby dlatego, że facetowi w końcu sprzykrzy się brak zaufania i pilnowanie i zrobi Ci na złośc.
Kasieńka, a Ty masz 12 lat i po lekturze Harlequinów uwierzyłaś w idealną miłość? Każdy związek ma swoje lepsze i gorsze dni, lepiej żeby w trakcie tych gorszych jakaś zaangażowana pocieszycielka nie umawiała się z naszym facetem na pogaduchy od serca.
Nie mam pojęcia, dlaczego Tobie ciągle "pilnowanie" faceta myli się z pilnowaniem dziecka albo psa, więc Ci wyjaśnię: psa się trzyma na smyczy i w kagańcu, z dziecka przynajmniej początkowo pilnuje się non-stop, a facetowi z życia się usuwa wyjątkowo przyjaźnie nastawione wspólne koleżanki.
Nie mam pojęcia, dlaczego Tobie ciągle "pilnowanie" faceta myli się z pilnowaniem dziecka albo psa, więc Ci wyjaśnię: psa się trzyma na smyczy i w kagańcu, z dziecka przynajmniej początkowo pilnuje się non-stop, a facetowi z życia się usuwa wyjątkowo przyjaźnie nastawione wspólne koleżanki.
Munia, tylko uważaj, żeby zdzira nie wydzwaniała do Twojego narzeczonego z płaczami, dlaczego nie idziecie na tego sylwestra...
Lepiej z facetem już o tym nie rozmawiaj, żeby za bardzo sobie nie zaprzątał tym głowy :)
Tak, jak radzą dziewczyny, w razie czego pogadaj z nią bez świadków, ale tak, żeby jej w pięty poszło i daj do zrozumienia, że twój facet był zniesmaczony jej zachowaniem.
Nie jestem fanką bezpodstawnej zazdrości, albo trzymania faceta w klatce, ale niektóre babska są bezczelne i trzeba reagować.
Lepiej z facetem już o tym nie rozmawiaj, żeby za bardzo sobie nie zaprzątał tym głowy :)
Tak, jak radzą dziewczyny, w razie czego pogadaj z nią bez świadków, ale tak, żeby jej w pięty poszło i daj do zrozumienia, że twój facet był zniesmaczony jej zachowaniem.
Nie jestem fanką bezpodstawnej zazdrości, albo trzymania faceta w klatce, ale niektóre babska są bezczelne i trzeba reagować.
ja myślę że mój facet zdaje sobie sprawę że jej sie podoba, ale mi mówi że tego nie zauważył ale powiedział mi że możemy iść z nimi na sylwka ale w większej grupie, ale ja będę się żle bawić jak będę widziała że ona na niego luka no chyba że jej dam dosadnie do zrozumienia, chociaz wątpię żeby sobie odpuściła, nie wiem o co chodzi po tej imprezie wogóle mój chłopak był dla mnie kochany i pomocny....... ja wychodzę z założenia że facetowi trzeba ufać ale nie bezgranicznie.........
po pierwsze - munia, widziałaś babke raptem raz? pierwsze wrażenie jest ważne, ale jeszcze wiele się może zmienić, a nakręcanie się tylko pogarsza sprawę - czyt.relacje w twoim zwiazku
po drugie - zgadzam się z Kasieńką we wszystkim, zazdrosc potrafi zniszczyc nawet najlepszy związek, a zaufanie jest miarą rzeczywistych relacji w związku
po drugie - zgadzam się z Kasieńką we wszystkim, zazdrosc potrafi zniszczyc nawet najlepszy związek, a zaufanie jest miarą rzeczywistych relacji w związku
ja też byłam w podobnej sytuacji. też znam taką zdzirę;) nigdy bym nie podejrzewała, do czego dziewczyny są w stanie się posunąć żeby zdobyć faceta. Totalna despera...teraz jestem ostrożna...wyobraźcie sobie tekst typu cyt.: "Pokochaj mnie 10 razy bardziej niż swoją dziewczynę na najbardziej cudownym etapie waszego związku"...no comment...
[url=http://www.weddingcountdown.com]
[/url]
[/url]
znam to, do mojego faceta też ciągle pisała pewna dziewczyna, ciągle, że się chce z nim spotkać. On , że nie chce, a ona dalej swoje i tak pół roku!
w końcu przypadkowo się spotkali w w ośrodku szkolenia kierowców i wytłumaczył jej wreszcie dosadnie, że mnie kocha...i się skończyło. Przynajmniej na razie.... jedno dobre, że wiedziałam o każdym jej smsie, wqrzało mnie to, ale najważniejsze , że o wszystkim wiedziałam
w końcu przypadkowo się spotkali w w ośrodku szkolenia kierowców i wytłumaczył jej wreszcie dosadnie, że mnie kocha...i się skończyło. Przynajmniej na razie.... jedno dobre, że wiedziałam o każdym jej smsie, wqrzało mnie to, ale najważniejsze , że o wszystkim wiedziałam
w życiu bym sobie nie odpuściła sylwka ze względu na jakąś babeczke, która się wdzięczy do mojego chłopa:)) mało to takich??:)))to Ty dla niego jesteś najpiękniejsza, najważniejsza, to Ciebie kocha!!olej tą laskę, idź, baw się dobrze, a jak będzie coś za dużo fikać, to jej powiesz prosto z mostu żeby zajęła się swoim mężczyzną, bo Twój jest zajęty. Twój facet chyba też wie co ma robić w takiej sytuacji, przecież normalne jest, że jeżeli jemu zależy tylko i wyłącznie na Tobie, to będzie wiedział jak postąpić!!dlaczego to Ty masz teraz robić z siebie ofiarę...trochę więcej wiary w siebie!!:)))idź!
Pozwolę sobie dodać niezbyt optymistyczną opinię. Otóż jako przedstawiciel męskiego rodu sądzę, że...
1. Skoro Ty zauważyłaś jej spojrzenia, on też...Mówił inaczej? Nie wierz...kłamał.
2. Chcesz liczyć na zaufanie? Piękna rzecz...jednak kładąc na wadze z jednej strony możliwość flirtu, z drugiej właściwą postawę...zwycięży flirt...smak zakazanego owocu zrobi swoje...
3. Masz zamiar zwrócić na swego śluvnego większą uwagę? Nic to nie da...
4. Jest taki typ kobiet, które z uwielbieniem wyłuskują mężów z udanych związków, czrpiąc z tego dziką satysfakcję. Walka z nimi przypomina zmagania pewnego pana z wiatrakami...jest na to jedna, jedyna rada. Po prostu bądź od niej bardziej atrakcyjna. Pod każdym względem ale przede wszystkim pod tym...ocierającym się o zmysły.
1. Skoro Ty zauważyłaś jej spojrzenia, on też...Mówił inaczej? Nie wierz...kłamał.
2. Chcesz liczyć na zaufanie? Piękna rzecz...jednak kładąc na wadze z jednej strony możliwość flirtu, z drugiej właściwą postawę...zwycięży flirt...smak zakazanego owocu zrobi swoje...
3. Masz zamiar zwrócić na swego śluvnego większą uwagę? Nic to nie da...
4. Jest taki typ kobiet, które z uwielbieniem wyłuskują mężów z udanych związków, czrpiąc z tego dziką satysfakcję. Walka z nimi przypomina zmagania pewnego pana z wiatrakami...jest na to jedna, jedyna rada. Po prostu bądź od niej bardziej atrakcyjna. Pod każdym względem ale przede wszystkim pod tym...ocierającym się o zmysły.
Ja na 100% poszlabym na tego Sylwestra (ubralabym sie odlotowo). Jakby znowu ciagneloby ja do mojego faceta, to bym powiedziala jaj krotko: Podoba Ci sie moj facet? Ale widzisz on woli mnie i to mi dane jest byc z nim... takze wiesz - nie masz szans! Odwrocilabym sie na piecie i poszla sie bawic ;-)
wredny facet napisał(a):
Po prostu bądź od niej bardziej atrakcyjna.
> Pod każdym względem ale przede wszystkim pod tym...ocierającym
> się o zmysły.
Zawsze(!) znajdzie się jakaś bardziej atrakcyjna, zmysłowa, pociągająca...
Chyba jednak nie do końca o to chodzi...
Jeżeli ktoś będzie chciał zdradzić i ma trochę oleju w głowie to to zrobi tak, żeby partner się nie dowiedział.
Na chuć nie ma metody, jeden panuje, drugi nie...;)))))
Pozostaje tylko: zaufać/mieć nadzieję/wierzyć w uczciwość (co w miłości jest chyba naturalne?).
Po prostu bądź od niej bardziej atrakcyjna.
> Pod każdym względem ale przede wszystkim pod tym...ocierającym
> się o zmysły.
Zawsze(!) znajdzie się jakaś bardziej atrakcyjna, zmysłowa, pociągająca...
Chyba jednak nie do końca o to chodzi...
Jeżeli ktoś będzie chciał zdradzić i ma trochę oleju w głowie to to zrobi tak, żeby partner się nie dowiedział.
Na chuć nie ma metody, jeden panuje, drugi nie...;)))))
Pozostaje tylko: zaufać/mieć nadzieję/wierzyć w uczciwość (co w miłości jest chyba naturalne?).
wredny facet napisał(a):
> Hm...wydaje mi się, że na etykietkę "nie warto ufać" bardziej
> zapracowali sobie mężczyźni. Ale...powiadają, że do tanga
> trzeba dwojga, zatem po prawdzie proporcje są zachowane;)
Ale powiada się też: "żadna kobieta nie powiedziała nigdy całej prawdy o swoim życiu". Uczciwości nie da się zmierzyć, chociaż niejeden próbował...
> Hm...wydaje mi się, że na etykietkę "nie warto ufać" bardziej
> zapracowali sobie mężczyźni. Ale...powiadają, że do tanga
> trzeba dwojga, zatem po prawdzie proporcje są zachowane;)
Ale powiada się też: "żadna kobieta nie powiedziała nigdy całej prawdy o swoim życiu". Uczciwości nie da się zmierzyć, chociaż niejeden próbował...
to własnie dlatego, że kobiety nie trzymają sie razem, mają gorsze pensje, i cięzej im dostać dobrą posadę. nie wspominając już o innych sferach życia. ja mam przyjaciółke, -popartą niejednym kryzysem-ukłon dla wrednego- ale wiem, jaka to rzadkość, i jak bardzo trzeba przyjaźń pielęgnować, aby przetrwała.
ogólnie jestem za tym, żeby babeczki przestały na siebie patrzec wilkiem i zaczęly działać wspólnie, wspierać sie. choć wiem, ze to utopia. mimo wszystko... warto próbować.
ogólnie jestem za tym, żeby babeczki przestały na siebie patrzec wilkiem i zaczęly działać wspólnie, wspierać sie. choć wiem, ze to utopia. mimo wszystko... warto próbować.
**********************
Mądrość jest szeptem samotnika z samym sobą pośród gwarnego targowiska.
F.Nietzsche
Mądrość jest szeptem samotnika z samym sobą pośród gwarnego targowiska.
F.Nietzsche
Proponuję do tych wypowiedzi dodać słowo "niektóre" (chociaż fakt, że tu pasuje słowo "większość").
Ja nadal spotykam się z 5 (!) koleżankami z liceum, trzy z nich nawet nazywam moimi przyjaciółkami. Nigdy w naszej grupie nie było walki o faceta, ani kopania pod sobą dołków (a "tereny łowieckie" przecież miałyśmy te same :)). Kilka razy spodobał nam się ten sam facet, ale zawsze się dogadywałyśmy, nigdy nie było na tym tle najmniejszego konfliktu. Żadna z nas nie strzela oczami do męża innej, ani nie przychodzi półnaga na wspólne spotkania. Często sobie pomagamy... To nie jest tylko pakt o nieagresji...
Za to w ostatniej pracy... Matko, trafiłam na takie babsko, które jak widziało jakiegoś faceta na horyzoncie, to stawała tak, aby mnie zasłonić!
Ja nadal spotykam się z 5 (!) koleżankami z liceum, trzy z nich nawet nazywam moimi przyjaciółkami. Nigdy w naszej grupie nie było walki o faceta, ani kopania pod sobą dołków (a "tereny łowieckie" przecież miałyśmy te same :)). Kilka razy spodobał nam się ten sam facet, ale zawsze się dogadywałyśmy, nigdy nie było na tym tle najmniejszego konfliktu. Żadna z nas nie strzela oczami do męża innej, ani nie przychodzi półnaga na wspólne spotkania. Często sobie pomagamy... To nie jest tylko pakt o nieagresji...
Za to w ostatniej pracy... Matko, trafiłam na takie babsko, które jak widziało jakiegoś faceta na horyzoncie, to stawała tak, aby mnie zasłonić!
Ech dziewczyny ta "dziewczyna" o której mowa w tym wątku naprawdę działa mi na nerwy, rozgadała wśród znajomych że jestem dziwna i ona nie ma ochoty isc na tego sylwestra ze mna no ale idzie choć szczerze mówiąc nie wiem dlaczego może przyczyną tego jest mój facet ech chyba wogóle gdzie indziej pójdziemy na sylwestra.
ja bym nie unikała konfrontacji z tą dziewuchą, żeby się wytrenowac na nastepny raz ;) czego oczywiście nie życzę !
jak dla mnie powinnas iśc i błyszczec, ja bym nie dała jej poznac że mogłaby stanowic moja konurencję, to jej da satysfakcję i jak pozna że się jej boisz bedzie pewniejsza
jezuuuu ja jestem taki nerwus i zazdrośnik że biada tym które zechcą zbajerowac mi faceta :)
powodzenia
jak dla mnie powinnas iśc i błyszczec, ja bym nie dała jej poznac że mogłaby stanowic moja konurencję, to jej da satysfakcję i jak pozna że się jej boisz bedzie pewniejsza
jezuuuu ja jestem taki nerwus i zazdrośnik że biada tym które zechcą zbajerowac mi faceta :)
powodzenia