Straż Gdańska jest wyrozumiała, można się z nimi dogadać. Dwa razy źle zaparkowałem i raz musiałem wjechać na Stare Miasto. Wszystko robiłem służbowo (okazywałem dokumenty), aczkolwiek nie miałem specjalnych uprawnień. Osobiście uważam, że jest za mało strażników, i jak zwykle za mało im płacą, aby ludzie garnęli się do tej roboty. Lekka fucha to nie jest, użerać się z źle parkującymi samochodziarzami itp. Pozdrawiam.