Widok
również mieszkam na parterze z ogródkiem,od jakiś 8 m-cy,w nowym bloku.Z trzaskającymi drzwiami też był problem ale wystarczył telefon do wspolnoty i coś tam podregulowali i jest spokój.W mieszakniu mam ciepło,pod nami jest suszarnia i ocieplane piwnice,dodatkowo obok mieszkają sąsiedzi.Z pajakami sobie poradziłam uszczelnając drzwi balkonowe+zielona płytka globol.
Minus to brak kultury sąsiadów,bo trzymają jakieś barachło na balkonach i prędzej czy poźniej to laduje u mnie,dodatkowo pety po fajkach.Ale temat zamierzam poruszyć na zebraniu wspólnoty.A jeśli to nie pomoże to zafunuję każdemu z nich to co oni mnie :P
Do minusów też należy zaliczyć hałasujące dzieci sąsiadki która najwyraźniej nie ma w planach wyciszenia mieszkania chociażby wykładziną
Minus to brak kultury sąsiadów,bo trzymają jakieś barachło na balkonach i prędzej czy poźniej to laduje u mnie,dodatkowo pety po fajkach.Ale temat zamierzam poruszyć na zebraniu wspólnoty.A jeśli to nie pomoże to zafunuję każdemu z nich to co oni mnie :P
Do minusów też należy zaliczyć hałasujące dzieci sąsiadki która najwyraźniej nie ma w planach wyciszenia mieszkania chociażby wykładziną
co do zaglądanie wsibskich sąsiadów to miałam taką śmieszną sytuację że przyjechała do mnie siostra i przebierała się w pokoju a jakaś nieznana mi baba podeszła do naszego ogrodzenia i z zainteresowaniem zaczęła się temu przyglądać,ale moja siostra to jeszcze nastolatka więc wychyliła się przez firankę i pokazała srodkowy palec :D babie od razu zrobiło się głopio
Na wiosnę kupujemy matę bambusową żeby zasłonić ogórdek,więc będzie można się poopalać.A mieszkanie i ogórdek mam baaardzo słoneczne
Na wiosnę kupujemy matę bambusową żeby zasłonić ogórdek,więc będzie można się poopalać.A mieszkanie i ogórdek mam baaardzo słoneczne
Ja popieram Anię ,sama wybrałam mieszkanie na parterze.
Drzwi od bloku mi nie przeszkadzaja,chodzący sąsiedzi też.
Mieszkam na Zaspie z balkonu mamy betonowy zjazd do ogródka.
Ogródek ma wysoki żywopłot ,więc osoby przechodzące po chodniku
też nam nie przeszkadzają.
Super zabawa dla dorastających dzieci .W lato piknik na ogródku i
inne atrakcje.
Sąsiedzi poproszeni o niewyrzucanie petów, choinek i innych atrakcji
zostali tzw "wychowani" i nie mamy z tym kłopotów.
Co do możliwości włamań . Koleżanka miała rowery na balkonie na
4 piętrze i się ich pozbyła. My mamy psa,otwarte okna na pełną
szerokość latem i ...........nic . Pies skutecznie odstraszył
włamywaczy 2 razy.
W nowym budownictwie ,na parterze sa ogródki lub tarasy
co znacznie pomaga się odizolować od podwórka.
Hałas robiony przez sąsiadów , wszędzie jest taki sam.
Za to nasze małe dzieci biegające lub zrzucające na podłogę
zabawki ,nas nie stresują bo sąsiedzi tego nie słyszą ,więc nie ma kłótni.
POLECAM PARTER
Drzwi od bloku mi nie przeszkadzaja,chodzący sąsiedzi też.
Mieszkam na Zaspie z balkonu mamy betonowy zjazd do ogródka.
Ogródek ma wysoki żywopłot ,więc osoby przechodzące po chodniku
też nam nie przeszkadzają.
Super zabawa dla dorastających dzieci .W lato piknik na ogródku i
inne atrakcje.
Sąsiedzi poproszeni o niewyrzucanie petów, choinek i innych atrakcji
zostali tzw "wychowani" i nie mamy z tym kłopotów.
Co do możliwości włamań . Koleżanka miała rowery na balkonie na
4 piętrze i się ich pozbyła. My mamy psa,otwarte okna na pełną
szerokość latem i ...........nic . Pies skutecznie odstraszył
włamywaczy 2 razy.
W nowym budownictwie ,na parterze sa ogródki lub tarasy
co znacznie pomaga się odizolować od podwórka.
Hałas robiony przez sąsiadów , wszędzie jest taki sam.
Za to nasze małe dzieci biegające lub zrzucające na podłogę
zabawki ,nas nie stresują bo sąsiedzi tego nie słyszą ,więc nie ma kłótni.
POLECAM PARTER
Poprzednie mieszkanie przypadkiem trafiło nam się na parterze, obecne juz celowo na parterze kupiliśmy.
To mieszkanie rzeczywiście mamy mało słoneczne, ale to z powodu drzew rosnących niedaleko i zadaszeń nad oknami. Poprzednie mieszkanie było tak słoneczne, że gdybym mieszkała tam dalej, montowałabym daszki i markizy, tam po prostu nie było gdzie uciec przed słońcem.
Mamy ogródek, Stach może stukać zabawkami, nie interesuje nas sprawność windy, mieszkanie było nieco tańsze, niz te na piętrach.
Ciepło mamy, ubezpieczeni jesteśmy (bo okradają mieszkania na każdym pietrze).
To mieszkanie rzeczywiście mamy mało słoneczne, ale to z powodu drzew rosnących niedaleko i zadaszeń nad oknami. Poprzednie mieszkanie było tak słoneczne, że gdybym mieszkała tam dalej, montowałabym daszki i markizy, tam po prostu nie było gdzie uciec przed słońcem.
Mamy ogródek, Stach może stukać zabawkami, nie interesuje nas sprawność windy, mieszkanie było nieco tańsze, niz te na piętrach.
Ciepło mamy, ubezpieczeni jesteśmy (bo okradają mieszkania na każdym pietrze).
Ja mieszkałam na 3 piętrze,i jedyny minus to te schody ale można się przyzwyczaić a plusów więcej bo widok z góry ładny miałam,nikt po głowie nie skacze bo nade mną dach noi na parterze bałabym się o włamania bo wiadomo do takiego mieszkania można wejść przez okno i jakbym gdzieś wyjechala to pewnie byłabym niespokojna i wszyscy przechodza pod oknem i przez klatkę,także ja bym nie kupiła na parterze,a na 3 miałam spokój bo to ostatnie mieszkanie było.
Prawda jest taka, że osoby mieszkający na parterze będą chwalić i bronić parterów. Każdy zawsze swoje chwali.
Parter ma dużo minusów i jeżeli tylko trochę drożej można kupić mieszkanie na piętrze to lepiej tak zrobić.
Mieszkania na parterze są zawsze tańsze, ale trudniej je również sprzedać, a jeżeli już to za mniejsze pieniądze.
Minusów wyżej dużo wymieniliście.
Cała filozofia.
Parter ma dużo minusów i jeżeli tylko trochę drożej można kupić mieszkanie na piętrze to lepiej tak zrobić.
Mieszkania na parterze są zawsze tańsze, ale trudniej je również sprzedać, a jeżeli już to za mniejsze pieniądze.
Minusów wyżej dużo wymieniliście.
Cała filozofia.
@Carolajna:
1. DUŻY PLUS: żaden upiradliwy sąsiad z dołu nie marudzi, że mu kot za głośno tupie po dywanie :)
2. Minus (niewielki) - ubezpieczenie mieszkania - w częsci "kradzieżowej", w zalezności od firmy, jest o 25-50% droższe niż powyżej parteru.
A co do akustyki - znam budynki, gdzie np. na 7-mym jest głośno od klatki. A są też takie, gdzie na parterze niczego nie słyczać - mieszkania są oddalone od schodów i windy.
Pogadaj z innymi ludxmi w tym budynku, mieszkającymi na parterze. Ludzie b. chętnie się żalą :)
1. DUŻY PLUS: żaden upiradliwy sąsiad z dołu nie marudzi, że mu kot za głośno tupie po dywanie :)
2. Minus (niewielki) - ubezpieczenie mieszkania - w częsci "kradzieżowej", w zalezności od firmy, jest o 25-50% droższe niż powyżej parteru.
A co do akustyki - znam budynki, gdzie np. na 7-mym jest głośno od klatki. A są też takie, gdzie na parterze niczego nie słyczać - mieszkania są oddalone od schodów i windy.
Pogadaj z innymi ludxmi w tym budynku, mieszkającymi na parterze. Ludzie b. chętnie się żalą :)
ja mieszkam,
+ parkuję pod oknem i odkurzam auto
+ myję okna prosto ze szlaucha
+ wnoszę zakupy przez drzwi do ogródka
+ w ogródku robię grill poza obrysem balkonów więc mi sąsiedzi nie krzyczą :)
+ mogę skakać po podłodze, i puszczać głośno subwoofer, nikomu nie przeszkadzam
+ położyłem deskę barlinecką na podłogę i nie narzekam na zimno a tego się bałem
+ łatwo wnoszę wszystkie zakupy i nowe meble, otwierając wszystkie drzwi zajmuje mi to chwilkę
+ rewelacja gdy ma się małe dzieci
+ nie mam dodatkowych kominów wentylacji w łazience, kuchni ani w pokojach a wiem, że na wyższych piętrach niektórzy maja nawet w pokojach takie wypusty
+ po ogródku chadzają mi sroki :) w lato robię grill a w zimę własnego bałwana, w tą zimę nie było śniegu :(
- jak zepsują się drzwi wejściowe do klatki, to wiem o tym pierwszy
- jak któryś sąsiad ma brzydki nawyk palenia w wiatrołapie klatki, to otwierając drzwi, wpuszczam część dymu do mieszkania
- zamykanie drzwi aut przez niektórych sąsiadów jest moim budzikiem
- jak dzieci biegają pod oknami, to nie jest łatwo zdrzemnąć się w ciągu dnia
+/- kroki na klatce słychać na każdym pietrze, im wyżej tym ciszej
+/- sąsiadów u góry nie słychać tylko gdy się mieszka na ostatnim piętrze
+/- ryzyko wybicia kanalizy jak któryś sąsiad wrzuci podpaskę ale to tak jak bać się pożaru, jak się trafi sąsiad idiota, to wszystkiego można się bać, tyle że kanalizy należy się bać tylko na parterze
+/- od ziemi jest nieco ciemniej ale siedząc na kanapie widzę wszystkie drzewa i trawniki (w innym mieszkaniu kiedyś widziałem tylko niebo - klaustrofobia)
jak coś mi się przypomni, to dopiszę...
+ parkuję pod oknem i odkurzam auto
+ myję okna prosto ze szlaucha
+ wnoszę zakupy przez drzwi do ogródka
+ w ogródku robię grill poza obrysem balkonów więc mi sąsiedzi nie krzyczą :)
+ mogę skakać po podłodze, i puszczać głośno subwoofer, nikomu nie przeszkadzam
+ położyłem deskę barlinecką na podłogę i nie narzekam na zimno a tego się bałem
+ łatwo wnoszę wszystkie zakupy i nowe meble, otwierając wszystkie drzwi zajmuje mi to chwilkę
+ rewelacja gdy ma się małe dzieci
+ nie mam dodatkowych kominów wentylacji w łazience, kuchni ani w pokojach a wiem, że na wyższych piętrach niektórzy maja nawet w pokojach takie wypusty
+ po ogródku chadzają mi sroki :) w lato robię grill a w zimę własnego bałwana, w tą zimę nie było śniegu :(
- jak zepsują się drzwi wejściowe do klatki, to wiem o tym pierwszy
- jak któryś sąsiad ma brzydki nawyk palenia w wiatrołapie klatki, to otwierając drzwi, wpuszczam część dymu do mieszkania
- zamykanie drzwi aut przez niektórych sąsiadów jest moim budzikiem
- jak dzieci biegają pod oknami, to nie jest łatwo zdrzemnąć się w ciągu dnia
+/- kroki na klatce słychać na każdym pietrze, im wyżej tym ciszej
+/- sąsiadów u góry nie słychać tylko gdy się mieszka na ostatnim piętrze
+/- ryzyko wybicia kanalizy jak któryś sąsiad wrzuci podpaskę ale to tak jak bać się pożaru, jak się trafi sąsiad idiota, to wszystkiego można się bać, tyle że kanalizy należy się bać tylko na parterze
+/- od ziemi jest nieco ciemniej ale siedząc na kanapie widzę wszystkie drzewa i trawniki (w innym mieszkaniu kiedyś widziałem tylko niebo - klaustrofobia)
jak coś mi się przypomni, to dopiszę...
Mieszkam na parterze- to taki pseudo-wysoki parter. Mam taras i ogrodek, mieszkanie narożne. Nie słyszę zupełnie windy, sąsiadów chodzących po klatce schodowej , bo mieszkanie jest na końcu wewnętrznego korytarza.
Zaklinałam się, ze nie wybiorę mieszkania na parterze, ale pojawiły się u mnie zwierzeta, więc przy kupnie rozwazałam miejsce gdzie mogłyby szaleć i biegac swobodnie, więc ogródek jest dodatkowym atutem. Posadziłam wierzby, pilnuję żeby dotrwaly w stanie nie-obgryzionym :)
Zaklinałam się, ze nie wybiorę mieszkania na parterze, ale pojawiły się u mnie zwierzeta, więc przy kupnie rozwazałam miejsce gdzie mogłyby szaleć i biegac swobodnie, więc ogródek jest dodatkowym atutem. Posadziłam wierzby, pilnuję żeby dotrwaly w stanie nie-obgryzionym :)
Zawsze bylam przeciwna parterowi i jak szukalismy nowego mieszkania to zapierlam sie rekami i nogami . Ale tak wwyszlo ze wlasnie zakupilismy na parterze i teraz nie zamienilabym sie nawet na pietro. Mieszkamy w kamienicy , ale parter jest bardzo wysoki ponad 2,5 metra, mieszkanie choc narozne to mega gorace mimo ze wysokosc do sufitu to ok 4 metry , powierzchnia tez duza i powiem wam ze nie zamienilabym sie teraz na zadne inne :)