Widok

nnt: mój pies umiera - czy lepiej go uśpić?

Mój pies bardzo poważnie zachorował. Jest to złośliwy nowotwór, który postępuję w straszliwym tempie. Od kilkunastu dni codziennie jest gorzej - pies stopniowo traci siły. Od kilku dni nie jest już w stanie stanąć na nogach, tylko leży w jednym miejscu i ewentualnie próbuje się czołgać, ale na to też nie ma siły. Nie wiem co robić - znajomy weterynarz stwierdził, że uśpienie psa jest dla niego wielkim stresem i nie jest to takie proste (trzeba znaleźć żyłę, a to stary pies i trudno to zrobić), że lepiej pozwolić mu odejść w spokoju. Teraz część rodziny nie chce go uśpić z tego powodu. A ja nie mogę patrzeć jak tak leży całymi dniami pod domem i pewnie bardzo cierpi. Dodam, że to pies wielkiej rasy i za bardzo nie ma możliwości go gdzieś przenieść itp. Co najlepiej zrobić w tej sytuacji?
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 8

zapraszam do lektury może ułatwi podjęcie decyzji :(

https://web.facebook.com/lapeprzybij/photos/a.491364734560089.1073741834.240384346324797/504468939916335/?type=3&theater
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

ja byłam zmuszona uśpić psa, kiedy też się tragicznie męczył w chorobie, kiedy przestał jeść i spać, po dniu czy dwóch poszliśmy uśpić... lepiej tak, niż by miał cały cierpieć:( w ten sposób zaśnie spokojnie...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

To wiecej nigdy nie kupuj i nie adoptuj żadnego psa ,bo jesteś głupia ,jak można było trzymać tak długo zwierzątko w tak strasznym cierpieniu, zwierzęta cierpią w milczeniu i ty na to pozwoliłaś swojemu przyjacielowi ,brak słów
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jesteś straszną egoistką ,bo myślisz tylko o sobie zamiast skrócić cierpienie swojemu zwierzątku ,lecz się na łeb
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

jesteś zwykłą egoistką ,myślisz tylko o sobie a twoje zwierzątko strasznie cierpi
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

nie sterylizowałaś suczki to przez ciebie cierpi ,a teraz pozwól jej przestać cierpieć
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 21

Zwierzątko zapłaciło za twoją głupotę lub brak wiedzy ,powinna być sterylizowana ,co miesiąc gdybyś odkładała 2O zł. to nie odczułabyś tak kosztów tego zabiegu. Teraz chociaż raz pomyśl o niej a nie o sobie i uspij ją ,przerywając jej ogromne cierpienie
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 7

No i mądra decyzja tylko dlaczego tak długo na nią czekałaś przedłużając cierpienie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

głupoty wypisujesz ,że usypia się tylko psy z wypadków , wstyd ,milcz
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie pisz głupot , nie ma żadnych leków na nowotwory ,ulżyj swojemu zwierzątku usypiając go ,przestań myśleć tylko i wyłącznie o sobie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

I pozwoliłaś jej tak długo cierpieć , jesteś chora
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 14

pozwól odejść Przyjacielowi bez cierpienia z godnością na Psie Wrzosowiska
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak siè mojej suni nie polepszy do jutra to też będę musiała podjąć decyzje czy jej nie uśpić.
Ciężka decyzja
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wspułczuje ,u mnie mam podobny problem i serce mi pęka .Borysek ma udar od kleszcza dostał leki i czekamy .Ale w twoim przypadku to jedyne wyjście i ulga dla psa uśpić biedaka.Patrzeć jak cierpi to gorsze od uśpienia
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

bo sie boi ze ja uspisz...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zdecyduj się go uśpić, poszukaj innego weterynarza. Ulżysz psu.
Bądź z nim, tul go do siebie.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wątek sprzed 8 lat, więc pies zapewne już nie żyje...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja Po operacji ma niedoczynnosc nerek i teraz juz nic mie moge zrobic;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Proszę mu odejść naturalnie wiem co pani czuje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Też jestem psiarzem i nie raz zetknąłem się z problemem nieuleczalnie chorego psa.
Po pierwsze, nie ma choroby, która nie mogłaby jakoś zniknąć. Mój pies jak był młody to z najgorszych obrażeń "wylizywał się w ciągu trzech dni". Ale myślę że najważniejszy problem to cierpienie. Amerykańskie "westerny" pokazują że dobry kowboj zawsze dobija rannego konia. Kiedyś, prawdziwy twardziel musiał jeszcze obowiązkowo palić papierosy. Ale to wszystko reklama, bardzo skuteczna, bo cicha.
Mój pies gdy zaczął się starzeć i poważnie chorować, najpierw jakby bał się że go zostawię, wyrzucę jako nieprzydatnego. Ale później, miałem wrażenie że chciałby sam skrócić swoje cierpienia i odejść, może też aby oszczędzić mi kłopotu? Ale gdy zobaczył że "nie ma o tym mowy", cieszył się z każdego drobiazgu. Gdy już nawet nie mógł merdać ogonem, widziałem szczęście w jego oczach za każdym razem gdy go umyłem. Po śmierci, jego dusza przyszła się ze mną pożegnać, a może bardziej zobaczyć, przypilnować czy nic mi nie grozi. W trudnych chwilach wiem, że jakby co, to ktoś tam na mnie czeka. A choćbym okazał się niegodny towarzystwa Świętych, to mój pies mnie nie opuści, a to mi wystarczy, choćby na całą wieczność.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Zwierzaki

Sprzedam dorosłego buldoga francuskiego. (4 odpowiedzi)

Ze względu na sytuację rodzinną sprzedam dorosłego buldoga francuskiego, kolor niebieski, data...

do góry