Odpowiadasz na:

Re: nnt. pokój rodziców i dziecka

Pamiętam że kiedyś gadaliśmy o mieszkaniach z rodzicami, że teraz młodzi ludzie mają ciężko, mają kredyty itd, a mój ojciec na to:
-Takie gadanie. A kiedyś ludzie mieli lżej? Młode małżeństwa... rozwiń

Pamiętam że kiedyś gadaliśmy o mieszkaniach z rodzicami, że teraz młodzi ludzie mają ciężko, mają kredyty itd, a mój ojciec na to:
-Takie gadanie. A kiedyś ludzie mieli lżej? Młode małżeństwa mieszkały razem z rodzicami, często jeszcze z młodszym rodzeństwem, mieli dla siebie i dzieci jeden pokój, często wspólną kuchnię, i cieszyli się, że mają gdzie mieszkać. W dużych rodzinach w jednym pokoju spało po czworo, pięcioro dzieci. A teraz ludzie mają często swoje mieszkanie, nic im nie przeszkadza, i dalej mówią, że źle, bo kredyt. Ale przecież nic nie ma za darmo.

Przemyślałam i stwierdzam- i tak mamy dobrze. A dzieci, które mieszkały po piątkę czy szóstkę, też jakoś wyszły na ludzi. Po prostu nasze wymagania i standardy życia rosną- co nie znaczy, że wszystko, czego wymagamy, jest konieczne do życia.

zobacz wątek
12 lat temu
miliani

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry