Re: ona-feromony
A poważnie:
Nie oczekujcie po feromonach cudów. Świeżo wykąpany facet, po seksie, to kwintesencja feromonów. I dla jednej osoby jego podprogowy zapach będzie zniewalajacy - a dla drugiej -...
rozwiń
A poważnie:
Nie oczekujcie po feromonach cudów. Świeżo wykąpany facet, po seksie, to kwintesencja feromonów. I dla jednej osoby jego podprogowy zapach będzie zniewalajacy - a dla drugiej - wręcz przeciwnie. Kobieta - analogicznie.
Nie ma uniwersalnego sub-zapachu "dla wszystkich".
Owszem - można trafić na perfumy feromonowe, które drugą osobę rozpalają do szaleństwa. Ale to kwestia przypadku, ze akurat w tym zestawie K+M+feromon wszystko zagrało jak trzeba. Z inną osoba tego efektu może nie byc wcale lub może być odwrotny do zamierzonego :/
Gdyby feromony działały zawsze i wszędzie - byłyby już dawno dodawane do kosmetyków. Czyste prawa rynku się kłaniają.
Podobnie działa "wyciąg z f.uta". To feromony w prawie czystej postaci (poza zapachem nadprogowym, ale jeśli wyciąg pobrany ze "świeżego materiału", niezbyt odczuwalnym :)
Na część osób działa "zachęcająco" - ale inną część będzie odrzucał.
Sam fakt, że "wyciąg z f.uta" jest tylko dowcipem z "Dnia Świra" a nie produktem rynkowym, tezę moją uzasadnia :)
zobacz wątek