Widok
opinia
W sobotę udałam się z kotem do leczniczy,ponieważ kotu leciała z nosa krew i miał dość poważną ranę na nodze.Tam stwierdzono że ma koci katar.Dostał zastrzyki a noga została popsikana jakimś preparatem i zabandażowana! poza tym kotu nie zrobiono innych badań usg itp. po powrocie do domu było ok,ale wieczorem przestał jeść. Nad ranem usłyszeliśmy miałczenie kot leżał na podłodze, ciężko oddychał i nie mógł się ruszać.W drodze do kliniki(innej niż pierwotna) dostał konwulsji i wyprężeń oczy miał bardzo powiększone.po wejściu do kliniki lekarka zabrała go do gabinetu, gdzie okazało że się kot jest martwy, pani stwierdziła że musiał chorować na coś poważniejszego niewydolność serca, kocią białaczkę itd.Do tej pory nie wiemy co spowodowało takie pogorszenie stanu kota że w ciągu 24h od wizyty zdechł w męczarniach i dlaczego lekarze ze wspomnianej kliniki tak powierzchownie podeszli do problemu zapewniając jednocześnie że kot z tego wyjdzie! czy rana spowodowała zakażenie? czy do tego przyczyniły się zastrzyki a może całkowicie zła diagnoza stanu kota? na te i wiele pytań trudno odpowiedzieć, wiadome jest jedno że nigdy więcej nie powierzymy żadnego zwierzaka w ręce kliniki Cztery Łapy
wypowiedź zmoderowana ( 2011-11-08 13:46:47)
Moja ocena
Gabinet Weterynaryjny Cztery Łapy
kategoria: Weterynarze
obsługa: -
oferta: -
jakość usług: -
podejście do zwierząt: -
pomoc merytoryczna: -
przystępność cen: -
ocena ogólna: 1
1.0
* maksymalna ocena 6