Re: ostrzegam przed pracą w Herbalife
Moja przygoda z pewną znaną firmą MLM miała miejsce w latach 2004-2008. W zeszłym roku - podczas sprzątania mieszkania - wpadł mi w ręce notes z telefonami do ówczesnych entuzjastów takich jak ja....
rozwiń
Moja przygoda z pewną znaną firmą MLM miała miejsce w latach 2004-2008. W zeszłym roku - podczas sprzątania mieszkania - wpadł mi w ręce notes z telefonami do ówczesnych entuzjastów takich jak ja. Choć pewna część numerów już była nieaktualna, to dodzwoniłem sie do ponad 30 osób i podając się za klienta chciałem zakupić produkty. Nikt, dosłownie NIKT się tym już nie zajmował. Część była nawet wyraźnie zirytowana przypomnieniem tamtej sprawy. Tych, których telefony były nieaktualne próbowałem zlokalizować w internecie.
ANI ŚLADU! Czasem tylko stare ogłoszenie z linkiem do NIEISTNIEJĄCEJ już strony internetowej.
To ponad 50 osób!
Więc co z nimi? Sami nieudacznicy, ofermy? O ile pamiętam był tam cały przekrój społeczeństwa - od salowej w szpitalu po faceta z doktoratem.....
Co to jest za biznes w którym ani jedna osoba z tak dużej grupy nie osiągnęła sukcesu polegającego chociażby na kontynuowaniu tej działalności?
Ciekawe byłoby zrobić statystyki - jaki procent z tych, którzy rozpoczynają osiąga chociaż - już nie mówię miliony - ale jakąś niewielką stabilność finansową za którą można żyć.
Ale takich statystyk nie ma, bo byłyby druzgocące dla tego "biznesu". I wielu ludzi by nawet do niego nie podchodziło - a to oznaczałoby zmniejszenie dopływu naiwnych wraz z ich pieniędzmi czyli "biznes" przestałby "rosnąć"......
A to byłaby katastrofa, prawda ....?
zobacz wątek
9 lat temu
~wyleczony z MLM