Podwójny to żaden cymes, chciałam zauważyć;) Czworaczki, panie, paczaj, a nie jakieś tam sprzed lat dziestu...
Przypomniała mi się scenka rodzajowa. Wczesna wiosna, zimnawo, mokrawo....
rozwiń
Podwójny to żaden cymes, chciałam zauważyć;) Czworaczki, panie, paczaj, a nie jakieś tam sprzed lat dziestu...
Przypomniała mi się scenka rodzajowa. Wczesna wiosna, zimnawo, mokrawo. Wiewiór zapyla w parku i odpyskowuje coś mniejszej, która też drze pyszczydło, tyle że z drzewa. Stare dobre małżeństwo. I nagle to szorujące po ziemi pośliznęło się chyba na liściu albo co i walnęło kuperkiem z rozmachem w kałużę. Aż chlupnęło. Wytrysnęło z tego bajorka jakby je wilcy gonili. Do dziś żałuję, że nie nagrałam całości.
zobacz wątek