Fragment wywiadu z Kazimierzem Kucem, znanym obecnie jako Kutz:
Dla nas na pewno nie obrzydliwa jest pana przygoda z dzieciństwa. Jak miał pan 14 lat został zgwałcony przez kobiety....
rozwiń
Fragment wywiadu z Kazimierzem Kucem, znanym obecnie jako Kutz:
Dla nas na pewno nie obrzydliwa jest pana przygoda z dzieciństwa. Jak miał pan 14 lat został zgwałcony przez kobiety. Potem to się jeszcze zdarzało?
Nie, ale tamten gwałt najbardziej utkwił mi w pamięci. W 14. roku życia zostałem wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec. Nie było tam w ogóle mężczyzn. Wszyscy na froncie. Po okolicznych wsiach grasowały kobiece gangi i gwałciły jakieś niedobitki facetów. Trafiłem na wieś pod dzisiejszym Bolesławcem. Pracowało tam 25 dziewcząt, w tym 5 mieszkało ze mną pokój w pokój na poddaszu. Jedna z nich była niezwykle piękna. Miała arystokratyczną urodę i zachowywała się, jakby była księżniczką. Niestety, ta mnie nie zgwałciła. Pewnego razu było jakieś święto, zjedliśmy pyszny obiad i napiliśmy się wina. Wieczorkiem leżę sobie grzecznie w łóżeczku, a tu otwierają się drzwi i wchodzą do mojego pokoju trzy dziewczyny z jednoznacznymi minami. Poniekąd na to czekałem. Dwie mnie trzymały za ręce i nogi, a trzecia – taki wielki holenderski babus – zgwałciła. Jak było już po wszystkim, to ubrałem się i spitoliłem do ogrodu pod czereśnię. Taki byłem przejęty. Dziewczyny miały do mnie ogromne zaufanie, bo byłem z miasta, co dla nich było jednoznaczne z tym, że wiem wszystko o zapobieganiu ciąży. Stałem się wyrocznią w tym temacie i musiałem się takiej roli podjąć. Tylko, że ja nie miałem o tym pojęcia (śmiech).
Proszę zwrócić uwagę na sposób zadania pytania: "dla nas na pewno N I E obrzydliwa jest pana przygoda...."
Czy to skandal taki sposób zadania pytania? Czy pan Kuc się chwali czy żali? Ma traumę, czy sobie dworuje z tego, co go spotkało? Sam nie wiem co myśleć o tym wywiadzie
zobacz wątek